W Gorzowie o prezydenturę walczyło trzech kandydatów. Wg sondażu przeprowadzonego na zlecenie "GL" przez wrocławską firmę M&S, która przepytała wczoraj telefonicznie 606 mieszkańców Gorzowa wynika, że najwięcej głosów uzyskał Tadeusz Jędrzejczak - 49,82 proc. Do drugiej tury przeszedłby Ireneusz Madej - 27,05 proc. Na trzecim miejscu znalazł się Jacek Bachalski - 23,13 proc.
Wg tego samego sondażu (M&S przepytała 505 mieszkańców Zielonej Góry) w Zielonej Górze największe poparcie uzyskała Bożenna Bukiewicz - 44,36 proc. głosów, wyprzedzając tym samym Janusza Kubickiego - 32,28 proc. i Kazimierza Łatwińskiego - 20,20 proc. Znikomym poparciem cieszyli się pozostali kandydaci do fotela prezydenckiego: Anna Drobek - 1,58 proc., Jolanta Fedak - 0,99 proc. oraz Stanisław Gudzowski - 0,59 proc.
W Gorzowie błąd oszacowania wynosi 3,98 proc. Tak więc wyniki jaki osiągnął w naszym sondażu Jędrzejczak może oznaczać, że przekroczy on 50 proc. i wybory w tym mieście rozstrzygną się w pierwszej turze. Dla Zielonej Góry błąd ten wynosi 4,35 proc.
Na dopingu
Niestety wybory nie obyło się bez incydentów.
Jeden z członków komisji wyborczej w Lutomiu (pow. Międzychód) był kompletnie pijany. Lokal opuścił w asyście policjantów.
O godz. 5.45 przewodnicząca komisji we wsi Lutom w pow. międzychodzkim poinformowała policję, że jeden z członków komisji prawdopodobnie znajduje się pod wpływem alkoholu. Badanie alkotestem wykazało, że 54-letni mieszkaniec gminy Chrzypsko Wielkie miał w wydychanym powietrzu 1,8 prom. alkoholu. Został wyprowadzony z lokalu przez policjantów.
Wyzywał od złodziei
Do drobnego incydentu doszło wczoraj w komisji obwodowej nr 27 przy Sikorskiego (Enea) w Gorzowie.
Do lokalu przyszedł, będący pod wpływem alkoholu, około 60-letni mężczyzna. Miał dowód tożsamości, pobrał karty do głosowania. Gdy usiadł, żeby je wypełnić, zaczął się awanturować. Pytał głośno, na kogo ma głosować, wyzywał niektóre partie od złodziei. Przeszkadzał innym wyborcom. - Poprosiłam, żeby opuścił lokal, bo zawiadomię policję. Po chwili wyszedł - powiedziała Aleksandra Nietreba, wiceprzewodnicząca komisji. Zdążył zagłosować.
Prawie spokojnie
Do naruszenia przepisów ordynacji wyborczej doszło w Tuplicach, Wschowie, Sulechowie i Wiechlicach.
W Tuplicach sprawą zajęła się policja, ponieważ z doniesień szefa tamtejszej komisji wyborczej wynika, że kandydat na wójta zapłacił co najmniej trzem osobom po 20 złotych za oddanie głosu na niego.
We Wschowie, w jednym z lokali wyborczych odnotowano przypadek wyniesienia pewnej liczby pustych kart do głosowania poza lokal.
W Sulechowie zatrzymano mężczyznę, w którego samochodzie znaleziono materiały wyborcze. Z relacji świadków wynika, że wcześniej rozwieszał je w miejscach publicznych.
Natomiast w Wiechlicach jeździł autobus oplakatowany materiałami jednego z komitetów wyborczych. Jednak jak się okazuje tego przypadku nie udowodniono, a sygnał pochodził od anonimowego informatora.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?