[galeria_glowna]
- Wiem, że ziemia na grobach czasem się obsuwa. Że po zimie robią się kałuże miedzy grobami. Ale teraz to po prostu straszne - pani Teresa była załamana. Grób jej matki szczęśliwie nie ucierpiał po ostatnich ulewach. - Ale nie wyobrażam sobie, co zrobią osoby starsze, które zastaną pozarywane mogiły - martwi się kobieta.
Kopce niżej ścieżek
Pojechaliśmy na cmentarz przy Żwirowej. Weszliśmy ostatnią bramą i skierowaliśmy się na koniec nekropolii. - Grób nam się zapadł. Boże słodki... - lamentowała kobieta z małą dziewczynką. Dopiero co postawiła pomnik. Teraz ziemia pod płytą znikła, zrobiły się głębokie wyrwy, a betonowe podkładki popękały.
- Też myślałam, żeby założyć nagrobek. Teraz nie wiem co robić - mówi Janina Milewicz, która przyszła sprawdzić, czy wszystko w porządku z grobem zmarłego w styczniu syna. Ta mogiła jest w nienaruszonym stanie, ale kilka grobów dalej widok wprost poraża. Drewniane skrzynki poprzechylane, pozapadane. Przy niektórych wyrwy są tak głębokie, że ma się wrażenie, że aż do trumny.
Po drugiej stronie alejki, gdzie pochówki były dwa, trzy miesiące temu, jest jeszcze gorzej. Tu kilka rzędów grobów prawie znikło - kopce się pozapadały poniżej ścieżek między nimi. Gdyby nie krzyże i kwiaty, nie byłoby widać, że są tu mogiły. Na niektórych stoi jeszcze woda, która przykrywa wiązanki i znicze. - Ten grób to z czwartku. A już w sobotę, przed ulewami się zarwał - pokazują jedną z mogił kobiety, które spotykamy na cmentarzu.
Administrator zaskoczony
Na początku u administratora usłyszeliśmy to, co już kilka razy: że to normalne, że ziemia na grobach musi się uleżeć, że ludzie za szybko stawiają nagrobki. Jednak po sprawdzeniu terenu administrator zmienił zdanie. - Czegoś takiego jeszcze nie mieliśmy - przyznaje Witold Gabriałowicz. Po naszej interwencji jego pracownicy już zaczęli robić tam porządek. - Przywieziemy ziemię przyczepami. Uporządkujemy zniszczone mogiły - obiecuje W. Gabriałowicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?