Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na jaw wyszły kolejne nieprawidłowości

Alicja Kucharska
Wójt gminy wezwał dyrektorkę do złożenia wyjaśnień.
Wójt gminy wezwał dyrektorkę do złożenia wyjaśnień. Alicja Kucharska
Sprawa niewybuchu w szkole nie jest jedyną, jaką zgłosili rodzice.

Wracamy do sprawy niewybuchu, który do szkoły przynieśli uczniowie, a także sprzecznych wersji co do tego, kto miał go wynieść z placówki. Rodzice i bezpośredni świadkowie zdarzenia twierdzą, że zrobili to uczniowie – na polecenie dyrektorki. Fakt oburzył ich na tyle, że w czerwcu zgłosili sprawę do Kuratorium Oświaty. Zaalarmowali też naszą redakcję. Zarzuty rodziców nie dotyczą jedynie incydentu z niewybuchem. Kontrole przeprowadziła już Państwowa Inspekcja Pracy. Postępowanie wyjaśniające, czy dyrektorka naraziła na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, prowadzi Prokuratura Rejonowa w Świebodzinie. Sprawę wyjaśniać będzie również Rzecznik Dyscyplinarny dla Nauczycieli przy Wojewodzie Lubuskim.

Kwestia niewybuchu i nieodpowiedniej reakcji dyrektorki szkoły, to nie jedyna, jaka wyszła na jaw w ostatnim czasie. Rodzice wysłali do kuratorium kolejny list. Tym razem dotyczy braku zajęć korekcyjnych dla dzieci, którym zostały one zalecone. – Jesienią dzieci były poddane diagnozie lekarskiej pod kątem wad postawy. Kilkoro z nich dostało zalecenia do gimnastyki korekcyjnej, by wady zniwelować. Niestety, takie zajęcia w naszym przedszkolu się nie odbywały. Co ciekawe, dyrektorka miała realizować zajęcia w określonej liczbie godzin, za które pobierała należne wynagrodzenie – czytamy w liście. Rodzice podkreślają, że zajęcia korekcyjne rozpoczęły się dopiero przed końcem roku szkolnego. Jak zaznaczają, dyrektorka ewidentnie skrzywdziła ich pociechy. – Dyrekcja szkoły zupełnie zignorowała potrzeby naszych dzieci – dodają. I tym razem list jest anonimowy. – W chwil obecnej, relacje dyrektor – rodzice są bardzo napięte. Obawiamy się późniejszego mszczenia się przez panią dyrektor na naszych dzieciach – kończą list do Kuratorium Oświaty.

O nieprawidłowościach dotyczących kolejnej sprawy informuje Związek Nauczycielstwa Polskiego. Błędy dotyczą zarządzania Zakładowym Funduszem Świadczeń Socjalnych przez dyrektor placówki. Bogumiła Ligocka, prezes oddziału ZNP w Świebodzinie wyjaśnia, że zarząd był zmuszony wystosować pismo do PIP o przeprowadzenie kontroli w szkole. – Kontrola ujawniła szereg nieprawidłowości. Wobec pani dyrektor zostały zastosowane środki prawne zmierzające do usunięcia stwierdzonych uchybień – wyjaśnia B. Ligocka i dodaje, że nieprawidłowości dotyczyły m. in. sposobu powołania komisji socjalnej czy też korzystania ze środków funduszu przez osoby nieuprawnione.

Zarówno o sprawie z niewybuchem, jak i zgłaszanych przez rodziców wątpliwościach co do zajęć korekcyjnych organ prowadzący, czyli wójt dowiedział się od nas. O nieprawidłowościach dotyczących Funduszu Świadczeń Socjalnych od przedstawiciela ZNP. Jak zapewnił Czesław Kalbarczyk, po poznaniu protokołu Kuratorium Oświaty i piśmie od Rzecznika Dyscyplinarnego, wysłał do dyrektorki pismo wzywające do złożenia wyjaśnień. – Pismo wysłaliśmy 7 lipca, jednak pani dyrektor poszła na zwolnienie lekarskie –komentuje wójt. Zwolnienie było zgłoszone do 21 lipca, po tym dyrektorka wzięła tygodniowy urlop.

Kwestią braku zajęć korekcyjnych wójt obiecał się zająć. Sprawę funduszu świadczeń socjalnych wyjaśniać będzie komisja rewizyjna, ale dopiero w sierpniu, po urlopach radnych. - Osoby nieuprawnione, które ze świadczeń skorzystały powinny zwrócić pieniądze - uważa wójt.

Zapytanie o etap postępowania wysłaliśmy także do kuratorium. Lubuski Kurator Oświaty, Ewa Rawa, zapewniła nas, że podjęte są stosowne działania. Okres wakacyjny utrudnia jednak prowadzenie niektórych czynności. - Wszelkie sygnały będą szczegółowo sprawdzane. Postępowanie wyjaśniające trwa – podkreśliła. Szczegółowy komentarz dotyczący postępowania otrzymamy w najbliższych dniach.

Tymczasem wakacje na półmetku. Od września dzieci oraz nauczyciele wrócą do pracy. Czy w normalnej atmosferze? O tym zadecydują wyniki wszystkich postępowań.

Jedno jest pewne, nieważne jak stresująca i napięta jest sytuacja – pedagog powinien być wzorcem, który nie dopuści do tego, by cokolwiek odczuli uczniowie. Niestety, w tym przypadku może być już na to za późno. Być może wystarczyło powiedzieć prawdę i klarownie wyjaśnić incydent zaniepokojonym rodzicom, którzy przecież dość długo oczekiwali na wyjaśnienia, bo dopiero po miesiącu sprawę nagłośnili.

Poprosiliśmy dyrektorkę szkoły w Toporowie o komentarz. Odmówiła, tłumacząc, że jest na urlopie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska