Zabytek od ponad 300 lat dumnie stoi w samym centrum wsi. Dla ludzi ma ogromne znaczenie. W niedzielę na mszę ściągają do świątyni tłumy wiernych - prawie cała społeczność Sękowic, Polanowic i Gubinka. Od niedawna jednak parafianie z niepokojem patrzą na to, co dzieje się z ich kościółkiem.
Ściany coraz bardziej się pochylają. Drewniane elementy konstrukcji próchnieją. Niemieccy fachowcy, którzy za darmo zrobili ekspertyzę budowlaną nie pozostawiają złudzeń. Jeśli nie zacznie się remont, zabytek może się nawet zawalić.
Budynek traci stabilność
- Dla nas byłaby to tragedia - mówi radny z tej wsi Stanisław Fudyma.
Tragedią jeszcze większą byłoby zawalenie się zabytku podczas mszy. Niemieccy fachowcy nie wykluczyli takiej opcji. Dlatego opracowali projekt zabezpieczenia obiektu.
Na ich wniosek lokalna ludność postawiła osiem drewnianych słupów, które podtrzymują ściany. To jednak może nie wystarczyć. - Widać, że budynek traci stabilność. Musimy działać szybko, bo inaczej go stracimy - załamuje ręce sołtys Sękowic Edward Górnik.
Żeby nie poszło na marne
Teraz mieszkańcy chcą zwrócić na siebie uwagę lubuskiego konserwatora zabytków. Liczą na jego pomoc.
- Dlatego już zrobiliśmy projekt renowacji. Według wyliczeń wynosiłaby ona od 250 do 300 tys. zł. Gmina już wyłożyła na ratowanie zabytku 15 tys. zł. My również zebraliśmy sporo. Dalej mamy zamiar prosić rodziny o miesięczne składki. Organizujemy festyny na rzecz zabytku. No i pomaga nam mocno gmina Guben. Mam nadzieję, że nasza robota nie pójdzie na marne. Lada dzień wyślemy do konserwatora wniosek z prośbą o finansowe wsparcie - dodaje S. Fudyma.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?