Na osiedlu w Sulechowie doszło do samowolki?

Przeczytaj też: Uwaga! Komisy oszukują, a kierowcy płacą mandaty (wideo)

- Chcemy, my, lokatorzy, wiedzieć się co tutaj się dzieje, co to za budowa - mówi pani Maria (prosi o anonimowość). - Widzę z okna, że coś się rozbudowuje. Dzwoniłam do spółdzielni mieszkaniowej, ale nic się nie można dowiedzieć.

Pani Maria opowiada, że w tym miejscu istniał kiosk spożywczy. Potem szło tam coraz więcej napojów, a towarzystwo gromadzące się wokół nie było powodem do zachwytów lokatorów osiedla. Teraz ten pawilon jest rozbudowywany. - Jeśli znowu powstanie pijalnia i nie będziemy z tego powodu mogli spać po nocach, to nie odpuścimy - deklaruje mieszkanka.

Z kolei pan Henryk, który do nas zadzwonił wskazuje, że powstający na zakręcie drogi osiedlowej pawilon "wchodzi" na jezdnię. - Zagraża bezpieczeństwu jazdy, dwa auta nie mogą się w tym miejscu minąć. Spółdzielnia mieszkaniowa z Konstytucji mówi, że nic do tego nie ma, choć obiekt powstaje na jej osiedlu, i odsyła do urzędu miasta.
- Na dodatek jeszcze zabrali jedno miejsce parkingowe - dodaje pani Maria. Jej zdaniem, jeśli jakiś kierowca zimą nie wyrobi się na tym zakręcie, to uderzy w powstającą budowlę.

Marcin Kotowski, kierownik w Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej rzeczywiście nic na temat rozbudowy nie wie. - Jest zasada, że jeśli zostaje wydane pozwolenie na budowę, to my, jako strona granicząca z prywatną działką, na której coś się buduje powinniśmy zostać poinformowani - stwierdza M. Kotowski. - Tymczasem, żaden dokument nie wpłynął. Ale sprawdzę to jeszcze dziś w starostwie.

- Gmina wydaje tylko tzw. warunki zabudowy, czyli określa jaka może być wielkość inwestycji, jeśli jest ona zgodna z planem zagospodarowania przestrzennego. Natomiast urząd nie wypowiada się w sprawie samej budowy i nie wydaje pozwoleń - tłumaczy Tytus Fokszan, rzecznik burmistrza.
Sprawdziliśmy czy w wydziale budownictwa filii zielonogórskiego starostwa w Sulechowie (czyli tam gdzie wydaje się zgody na budowę) zostały złożone jakieś dokumenty w tej materii.

- Dokumenty zostały złożone w formie zgłoszenia inwestycji i nasz organ, czyli starostwo, wyraził sprzeciw - przekazuje Halina Wawrzynowska, podinspektor w filii starostwa w Sulechowie. Inwestycja wygląda więc na samowolę budowlaną. Po dokładnym sprawdzeniu w starostwie stanu rzeczy przez M. Kotowskiego okazało się, iż inwestor rozpoczął rozbudowę od razu po złożeniu dokumentów, nie czekając na decyzję starostwa. - On jeszcze nie wie, bo poczta do niego nie dotarła, że ma decyzję odmowną - sprawdził Kotowski. Jaki zatem będzie los inwestycji? Kierownik musi skonsultować problem z nieobecnym dziś prezesem spółdzielni. Starostwo nie udostępnia informacji o podmiocie, który przystąpił do rozbudowy pawilonu.

Nieruchomości z Twojego regionu