Na poniedziałek prezydent Zielonej Góry zaprosił do urzędu winiarzy

Do winnic dzwonią właśnie urzędnicy z zaproszeniem od prezydenta. I winiarze chętnie ofertę przyjmują. - Zabiegaliśmy o spotkanie z Januszem Kubickim od dawna - mówią. - Będzie okazja wszystko sobie wyjaśnić i porozmawiać.

O czym będzie rozmowa? Przede wszystkim o współpracy urzędu i winnic, a także o udziale lokalnych winiarzy w święcie miasta. Na dziś bowiem zrzeszeni w zielonogórskim stowarzyszeniu winiarze nie będą brali udziału w Winobraniu. Konflikt Aspe - stowarzyszenie trwa. Przeniósł się też do urzędu - gdy szef stowarzyszenia Roman Grad zrezygnował z pracy w magistracie.
Czy teraz spór zostanie zażegnany?

Wszyscy mają dobrą wolę...

R. Grad na pewno do urzędu nie wróci. - Przyjąłem rezygnację pana Grada, również dlatego, że występowanie jednocześnie jako urzędnik i szef stowarzyszenia zabiegającego o dotacje miasta może być odbierane dwuznacznie - mówił nam prezydent Kubicki. Zapewniając przy tym, że z winiarzami miasto nadal zamierza współpracować.
O chęci współpracy mówi także szef stowarzyszenia. - Z chęcią skorzystam z zaproszenia prezydenta - zapowiada. -I jeśli rozmowy będą się toczyć w klimacie wzajemnego poszanowania, pewnie dojdziemy do porozumienia. My mamy dobrą wolę.

Wina jednak spróbujemy!

Od efektu poniedziałkowych rozmów zależy uczestnictwo winnic w głównych obchodach Winobrania. Czyli to, czy spróbujemy przy ratuszu lokalnego wina. Aspe w strefie winiarskiej zamierza prezentować trunki i winnice, ale częstować lokalnymi napojami nas tam nie będą. - Po konsultacjach z prawnikami uznaliśmy, że nie możemy zorganizować degustacji. To nie byłoby legalne - podaje Wojciech Załustowicz.

Ale winiarze dają nadzieję na to, że spróbujemy lokalnych trunków. Z naszych informacji wynika, że nawet bez porozumienia z prezydentem i Aspe winnice zamierzają zrobić gościom święta niespodziankę. Przy deptaku postawią namiot i będą tam prezentować swoje trunki. A jak na prezentację wina przystało, można będzie go posmakować i powąchać, nie tylko obejrzeć... - Zrobimy to wzorem innych miejscowości, legalnie - podkreśla R. Grad.