Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na wiosnę tyle roboty

Eugeniusz Kurzawa
Na "zapleczu” ul. Licealnej stały lokatorskie komórki grożące zawaleniem, nie mówiąc już o tym, jak fatalnie wyglądały od strony przyległego parkingu. - Rozprawiliśmy się z nimi w dwa dni - mówi Mieczysław Adamowicz, rozbijający młotem resztki murków.
Na "zapleczu” ul. Licealnej stały lokatorskie komórki grożące zawaleniem, nie mówiąc już o tym, jak fatalnie wyglądały od strony przyległego parkingu. - Rozprawiliśmy się z nimi w dwa dni - mówi Mieczysław Adamowicz, rozbijający młotem resztki murków. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Jak co roku grupa pracowników interwencyjnych, skierowanych do gminy przez urząd pracy, zdążyła już wykonać sporo niezbędnych robót porządkowych.

- W tym roku będzie u nas jednak zdecydowanie mniej pracowników skierowanych do robót publicznych, niż w zeszłym - stwierdza Zbigniew Szklarz, odpowiedzialny za te kwestie w urzędzie miejskim.

Powód prosty. - Sporo ludzi wyjechało do pracy za granicą, zwłaszcza ci najlepsi, bezrobotni fachowcy, którzy byli najbardziej przydatni.

Mimo tego roboty porządkowe, rzec można, wiosenne zaczęły się już w ... lutym. Wówczas zaangażowano dwóch pracowników skierowanych przez PUP.

- Zaczęli 16 lutego. Przełożyli płytki chodnikowe na ul. Kamiennej, sprzątnęli park przy Kościuszki, przygotowali piwnice ratuszowe pod przyszłe archiwum miejskie - wylicza Z. Szklarz.

Sprzątali i malowali

W marcu przybyło kolejnych ośmiu pracowników interwencyjnych, razem więc było ich 10. Pomalowali sale 212 i 217 w ratuszu, poprawili chodnik na Kruszynie, posprzątali śmieci w obrębie rzeczki Sulechówki, przy stawku osiedlowym i przy jednostce wojskowej.

- Ale to jest tak, że jednego dnia się sprząta, a następnego już ktoś znowu w tym samym miejscu naśmieci - ubolewa szef interwencyjnych.

Ponadto pracownicy przysłani przez PUP rozebrali stary płot przy ul. Warszawskiej, uporządkowali ogródek dziecięcy Centrum Usług Socjalnych przy ul. Nowej i zainstalowali tam nowe urządzenia do zabawy, poprawili też znaki drogowe w całym mieście.

Z tym ostatnim jest podobna sytuacja jak ze sprzątaniem śmieci. Nie wiadomo dlaczego młodzież, zwłaszcza wracająca w nocy z zabaw, dyskotek, upodobała sobie znaki, jako obiekty okazywania tężyzny fizycznej. Blachy, na których są wymalowane informacje dla kierowców, jak też i słupki bywają pogięte, poprzekręcane, słowem zniszczone...

Tabliczki przykręcone

Wreszcie w bieżącym miesiącu przybyło dalszych pięciu interwencyjnych. Zdążyli już wykonać malowanie w ratuszu, przykręcili "na mocno" do murów stojące na słupkach tabliczki z nazwą ulicy "Jana Pawła II", które były dewastowane.

- Obecnie stawiają płot przy świetlicy wiejskiej w Klępsku, rozbijają na mieście stare i walące się komórki - stwierdza Z. Szklarz. Wg jego zamierzeń, w tym roku urząd miejski zatrudni łącznie do 30 robotników w ramach robót publicznych.

Warto dodać, że w zeszłym roku szacunkowa wartość prac wykonanych przez tę grupę wyniosła ponad 1 mln zł!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska