Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Naloty na szkodniki

Redakcja
Podczas oprysków piloci musieli wykazać się nie lada umiejętnościami, gdyż pilotowali swe maszyny zaledwie kilkanaście metrów nad wierzchołkami drzew.
Podczas oprysków piloci musieli wykazać się nie lada umiejętnościami, gdyż pilotowali swe maszyny zaledwie kilkanaście metrów nad wierzchołkami drzew. fot. archiwum nadleśnictwa
W Puszczy Noteckiej zakończyły się opryski przeciw larwom niszczącym drzewa iglaste.

Początek maja to okres wylęgu barczatki sosnówki. - Jej larwy żerują na sosnach. Zjadają ich igły i osłabiają w ten sposób drzewa, które stają się podatne na rozmaite choroby.Nawet usychają - tłumaczy Agnieszka Winkler, która jest specjalistką ds. ochrony lasu i edukacji przyrodniczej w Nadleśnictwie Międzychód.

Walka ze szkodnikami trwała okrągły tydzień. Rano i wczesnym wieczorem z lotniska w Lipkach Wielkich startowały samoloty ze zbiornikami wypełnionymi substancją przeciw larwom i opryskiwały nią wybrane sektory puszczy od Skwierzyny przez Krobielewko aż do Sowiej Góry. - To były bardzo precyzyjne naloty. Po raz pierwszy w historii piloci kierowali się wskazaniami GPS. Dzięki nim wiedzieli, które sektory lasu mają spryskać - zaznacza zastępca nadleśniczego Lech Jankowiak.

Jak zaznacza A. Winkler, do oprysków używano biologicznych preparatów, które nie są groźne dla flory i fauny. - Nie zabijają larw, lecz powodują, że już nie mogą się przepoczwarzyć w owady. Celem oprysków nie była całkowita likwidacja populacji barczatki, lecz ograniczenie jej liczebności - dodaje.

Leśnicy podkreślają, że niewielkie larwy mogą spustoszyć setki hektarów lasu i spowodować olbrzymie szkody. Jako przykład podają prawdziwą klęskę przyrodniczą z 1925 r., kiedy 70 proc. drzew w Puszczy Noteckiej zniszczył strzygoń chojnówka. Walka ze szkodnikiem i następnie zalesianie puszczy trwały kilka lat.

(dab)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska