Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasz pitawal!

Wiesław Zdanowicz
Wiesław Zdanowicz
Przestępczość na przełomie wieków przybrała na sile wraz z przeobrażeniami politycznymi w kraju. W wielu spokojnych, wydawałoby się, ludziach wyzwalał się wtedy dziki pęd do łamania prawa i wszelkich zasad życia społecznego.

We wrześniowych wydaniach tygodnika przypomnieliśmy kilka głośniejszych swego czasu zdarzeń kryminalnych z naszego terenu. Dzisiaj w naszym cyklu zamieszczamy opowieść o wprost filmowej wielkiej obławie z udziałem świebodzińskich stróżów prawa.
Łup złodziei

Rankiem 28 sierpnia 2002 roku funkcjonariusze sekcji ruchu drogowego patrolując trasę E-30 pomiędzy miejscowościami Stok i Bucze zauważyli stojącego na poboczu mężczyznę. Wyglądał nieszczególnie. Na widok radiowozu zaczął dawać rozpaczliwe znaki, próbując go zatrzymać.

Okazało się niebawem, że jest to obywatel Niemiec, na którym nieznani sprawcy dokonali rozboju, a następnie odjechali w siną dal jego samochodem marki Mercedes klasy „S” wartości około 320 tys. zł. W cennym aucie znajdowały się rzeczy osobiste poszkodowanego, dokumenty prywatne i firmowe, karty bankomatowe i pieniądze.

Wielka obława
Policja zareagowała niezwłocznie zarządzając blokady dróg. Do działań skierowano wszystkie radiowozy i patrole znajdujące się w służbie. Użyto dziewiętnastu funkcjonariuszy i dziesięciu pojazdów miejscowej jednostki. Pomocy udzielili też sąsiedzi z Międzyrzecza, Nowego Tomyśla i Wolsztyna, którzy również zorganizowali blokady. Ponadto do akcji pościgowej włączyły się grupa antyterrorystyczna z Gorzowa i Międzyrzecza oraz załoga policyjnego helikoptera z Poznania.

Zaciskanie pętli
Najpierw w Kaławie załoga radiowozu dostrzegła skradziony pojazd, który na jego widok pospiesznie zawrócił w kierunku Świebodzina. Policjanci ruszyli w pościg. Sytuacja powtórzyła się na drodze E-30 przed Lutolem. Bandyci skierowali się wówczas w stronę obszaru leśnego pomiędzy Rogozińcem a Szczańcem. Grupy pościgowe sukcesywnie zawężały odtąd pole pościgu, stale zaciskając pętlę wokół uciekinierów. Akcja dobiegła końca około godz. 17.00. W krzakach odnaleziono dobrze zamaskowanego mercedesa, a obok niego samochód osobowy marki BMW, którym prawdopodobnie poruszali się rabusie. - Odnieśliśmy niepełny sukces - komentował zdarzenie ówczesny rzecznik prasowy świebodzińskiej policji, komisarz Krzysztof Kłosowski - gdyż nie udało się nam zatrzymać samych sprawców. Jednocześnie odzyskaliśmy jednak cenne mienie obywatela Niemiec, jak i pojazd przestępców.

Podzięka za pomoc
Pełen wdzięczności i podziwu był poszkodowany, który w rozmowie z nami nie krył, że we własnym kraju na pewno nie mógłby spodziewać się równie natychmiastowej pomocy. - Od trzydziestu pięciu lat podróżuję po całym świecie. Jeżdżę po tak niebezpiecznie politycznych krajach jak np. Indie, byłem wielokrotnie w Afryce, ale nigdy nie spotkałem się z rozbojem, napadem na moją osobę. - Właśnie! Wydarzenie to spadło na pana znienacka, jak to z rozbojami bywa. Co pan czuł w tym dramatycznym momencie? - Byłem bardzo przestraszony! Miałem tylko nadzieję, że przeżyję to zdarzenie. - Spodziewał się pan, że tak wyjątkowo szybko nastąpi reakcja polskiej policji? - Nie, muszę to po raz kolejny podkreślić, że nie myślałem nawet, że tak szybko nadejdzie pomoc, że tak wiele osób zostanie zaangażowanych w jej udzielenie i - że przy tak niedostatecznych środkach, którymi polska policja dysponuje - że tak dobrze będzie zorganizowane i tak dobrze przeprowadzone ściganie rabusiów. Jestem nader wdzięczny za wielką pomoc mi okazaną i za to, że sprawa została do końca doprowadzona z takimi efektami.

Spokojny sen? Kimkolwiek byli rabusie, już odtąd nie mogli spać spokojnie. W obu odzyskanych autach zostały bowiem ślady ich obecności. Nie spodziewali się przecież wpadki...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska