Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasze miasteczko wymiera

Danuta Kuleszyńska 0 68 324 88 43 [email protected]
- Co można u nas pokazać ładnego? Hm... zaskoczyła mnie pani...O, już wiem, choćby te domy za polem. - pani Basia, sekretarka burmistrza biegnie do okna. - No nie, stąd ich nie widać! Ale może u koleżanek...

W poszukiwaniu ciekawego tematu wybieram się do Zbąszynka. Postanowiłam sprawdzić, co sami mieszkańcy wiedza o miasteczku, w którym żyją. Jakie tematy mi polecą.

Kupa na kupie, ale w Poznaniu

Jest południe, parkujemy w bocznej uliczce nieopodal dworca. Wcześniej robimy rundę po mieście, ludzi jak na lekarstwo.

Albina i Teresę Stafan spotykamy na przejściu dla pieszych. Przyjechali z Karpicka, potem ruszają do Janowca. A po Zbąszynku chcą pospacerować.
- I co? - podpytuję.
- Czysto tu, czyściej niż w Poznaniu - zauważa pan Albin.
- W Poznaniu co kawałek to psia kupa, jedna na drugiej...A tu chodników porąbanych od kupy nie ma - dopowiada małżonka.

Dworzec. Na peronie tylko Ryszard Pawelski. Wpatruje się w ziemię, ćmi papierosa.
- Pani, kiedyś Zbąszynek życiem tętnił, a teraz?! Szkoda gadać, wszystko wymarło - macha ręką. I opowiada jak to przed laty odprawiał stąd pociągi w świat.
- Dyżurnym ruchu byłem - mówi z dumą.

- Święta prawda, Zbąszynek wymiera, a szczególnie nasza stacja - potwierdza pani Hania, kasjerka od 20 lat (nazwiska nie chce podać). - Kiedyś pociągi co godzinę jechały, teraz tylko 44 na dobę, w tym dwa do Berlina. Ruch był wielki, kawiarenka...
A dziś? Smutno tak jakoś...

Dziś pani Hania marzy o jednym: żeby zbąszynecki węzeł kolejowy znów powrócił do łask.
- Jak pani o tym napisze, to może powróci - rzuca na koniec.

Szara strefa wykańcza biznes

Mikołaj Filipiak właśnie skończył lekcje i spieszy się do domu. Uczy się w klasie trzeciej w Zespole Szkół Technicznych.
- Co warto w Zbąszynku zobaczyć? Hm...- zastanawia się chwilę. - W domu kultury często są wystawy historyczne i z IPN. Można też zwiedzić park koło urzędu.

Zaglądam do "Lecha". To jedyna w mieście restauracja. Dwaj chłopcy grają w bilard, pan w średnim wieku sączy piwo. Klientów jak na lekarstwo.
- Szara strefa mnie wykańcza - żali się Andrzej Gulmantowicz, właściciel lokalu. - Szkoły robią wesela, chrzciny i stypy, sprzedają alkohol i nie płacą podatku. Zabierają mi klientów...Mówiłem w urzędzie, ale mają to gdzieś.

W Urzędzie Miasta spokój. Burmistrz pojechał do starostwa. Zastępca przesłuchuje kandydatów na podinspektora.
- Co można napisać o Zbąszynku? Hm...zaskoczyła mnie pani...- sekretarka burmistrza zamyśla się na chwilę. - Już wiem! Piękne domy developer buduje.. - pani Basia biegnie do okna. - Eeee, stąd nie widać...Ale u koleżanek widać na pewno.

Koleżanki to panie referatu gospodarki komunalnej. - Dużo można napisać - zapewniają. - Jest zakład Aksjon, jest Petrus", nowa firma jak się idzie na cmentarz... No i to osiedle piękne za oknem., proszę tylko spojrzeć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska