Nie chcemy tej drogi

Ostatnio miejscem spacerów mieszkańców podnowosolskiego Rudna stały się okolice zabytkowego kościółka. Wszyscy pokazują sobie, którędy będzie przebiegała droga wojewódzka - fragment obwodnicy Nowej Soli.

- No nie, tak nie można - kręci głową pani Kazimiera. Mimo że mieszka z drugiej strony wsi, nie wyobraża sobie, aby tak blisko siebie przebiegały dwie ruchliwe drogi. Hałas już jest nie do zniesienia, pękają domy, czuć spaliny.

Drogi za ekranem
Rudnianie są zdecydowani do budowy drogi nie dopuścić, przynajmniej nie w najbardziej uciążliwej wersji. A jeśli już ma jakaś powstać, to zgodnie z wariantem tzw. 1a. Najdroższym, ale jednocześnie - zdaniem mieszkańców wsi - najbardziej zabezpieczającym ich interesy. Uważają, że miasto nie powinno ich kosztem załatwiać swoich potrzeb. Oni z tej drogi korzystać nie będą. Sołtys Rudna Sylwia Adamczyk podkreśla, że w sprawie drogi cała wieś mówi jednym głosem.

Wiceprezydent Jacek Milewski pochyla się nad dwoma planami. Jego zdaniem opór sąsiadów wynika przede wszystkim z braku rzetelnej informacji. Drogowcy i miasto wolą wariant drugi z prozaicznej przyczyny - jest tańszy.

- I lepiej chroni interes mieszkańców Rudna - dodaje wiceprezydent. - Wprawdzie będzie biegła 50 m bliżej ostatnich zabudowań, ale gwarantujemy budowę ekranów ochronnych, które osłonią wieś zarówno przed nową drogą, jak i dokuczliwą obecnie trasą S3. Będzie także porządne przejście przez "trójkę", dzięki czemu rolnicy będą mogli dojechać do pól.

Prezydent Wadim Tyszkiewicz nie kryje lekkiego rozżalenia filozofią "to droga nie dla nas". Sam mieszka przy ruchliwej ulicy, którą do miasta dojeżdżają rudnianie. Czy to znaczy, że miasto powinno ją zamknąć, bo to nie jest droga dla nowosolan? Czy Nowa Sól powinna odmówić przyjmowania dzieci z Rudna do miejskich szkół i przedszkoli?

Miastu obwodnica jest niezbędna. Wyprowadzi z centrum tranzyt z kierunku wschód - zachód. Zapewni także lepsze skomunikowanie dzielnic peryferyjnych, jak chociażby Żabna, z nowymi osiedlami. Na dodatek uaktywni nowe tereny inwestycyjne...

Miejscy urzędnicy współczują rudnianom, którzy mieszkają w bezpośrednim sąsiedztwie planowanej drogi. Jednak zastanawiają się przy okazji, kto wydał zgodę na budowę tych domów, skoro już w latach 80. gmina wiedziała, że obwodnica będzie tędy biegła. Przecież miasto od tego czasu zablokowało wszystkie grunty, przez które trasa będzie wiodła.