Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie starczy na długi

JANCZO TODOROW 0 68 363 44 60 [email protected]
Syndyk masy upadłościowej ogłosił przetarg na sprzedaż nieruchomości i maszyn. Zostanie on rozstrzygnięty pod koniec miesiąca. Fabrykę oglądał współwłaściciel koncernu, który produkuje m.in. tkaniny.

- Dla mnie to jest bardzo poważny sygnał - cieszy się syndyk Jan Maria Aleksandrowicz. - Jeżeli sam współwłaściciel koncernu przyjechał obejrzeć zakład, to może oznaczać, że jest poważnie zainteresowany naszą ofertą. A majątek został wystawiony do sprzedaży w całości, to byłoby najlepsze rozwiązanie dla wszystkich - i dla mnie, i dla wierzycieli. Zrobię wszystko, żeby sprzedać fabrykę w komplecie, jeżeli to się jednak nie uda, to będę musiał wtedy dzielić majątek na części i zbywać po kawałku.

Koncern, który przejawia zainteresowanie Dekorą, zajmuje się m. in. produkcją tkanin. Ma swój kapitał w Tajlandii, Indiach, Anglii i Francji. Jakie ma zamiary wobec żarskiej fabryki, na razie nie wiadomo.

Nie starczy na długi

Rzeczoznawca wycenił majątek upadłej fabryki na 7,35 mln zł. Ta kwota będzie jednak za mała na pokrycie długów, które przekraczają 10 mln zł. - Gdyby zakład został sprzedany od razu podczas pierwszego przetargu, w pierwszej kolejności trzeba będzie wypłacić pracownikom zaległe świadczenia i spłacić właścicieli hipotecznych - tłumaczy J. M. Aleksandrowicz. - Wśród nich jest i miasto, które ma do odebrania ok. 1 mln zł. Dopiero potem można spłacać pozostałe długi, ale już teraz wiadomo, że nie będą spłacone w całości. Zapłacić trzeba także pracownikom, którzy prowadzą proces upadłościowy. A ten proces potrwa jeszcze z półtora roku, nawet jeżeli zakład pod koniec września zostanie sprzedany.

Produkcja od nowa?

- Dla nas - byłych pracowników to bardzo dobra wiadomość - mówi Kazimierz Filip, były szef zakładowej Solidarności. - Byłoby super, gdyby fabryka została sprzedana i od nowa ruszyła z produkcją. Tkalnia jest odnowiona, modernizacji wymagają przędzalnia i farbiarnia, jeżeli zainwestuje się trochę pieniędzy, to można znów produkować. Byli pracownicy wciąż mają nadzieję, że wrócą do pracy, do dawnego zakładu. A im szybciej fabryka ruszy po wstrzymaniu produkcji, tym lepiej.

Upadłość Dekory sąd gospodarczy ogłosił pod koniec czerwca tego roku. Na bruk poszła ponad setka pracowników. Teraz syndyk musi im wypłacić zaległe wynagrodzenia, pożyczając pieniądze z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska