Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niebezpieczne budowy

Paweł Wańczko 068 324 88 80 [email protected]
Czwarte piętro, jakieś 15 metrów nad ziemią i żadnego zabezpieczenia - tak pracował majster na jednej z budów na os. Łużyckim w Zielonej Górze. Na fotografii, którą przesłał nam nasz Czytelnik, widać wyraźnie, że pracownik stoi na podwyższeniu i szpachluje ścianę budynku.
Czwarte piętro, jakieś 15 metrów nad ziemią i żadnego zabezpieczenia - tak pracował majster na jednej z budów na os. Łużyckim w Zielonej Górze. Na fotografii, którą przesłał nam nasz Czytelnik, widać wyraźnie, że pracownik stoi na podwyższeniu i szpachluje ścianę budynku. fot. Czytelnik
Niepokojąco rośnie liczba wypadków w budownictwie. Lubuskie pod tym względem niczym nie różni się od pozostałych regionów kraju.

WYPADKI W STATYSTYCE

WYPADKI W STATYSTYCE

  • Najczęściej wypadkom ulegali pracownicy stanu surowego (30 proc. poszkodowanych), pracownicy robót wykończeniowych (11 proc.) oraz blacharze i monterzy (6 proc.).
  • Najczęściej dochodziło do nich w wyniku upadków (26 proc.) i uderzenia spadającymi z wysokości przedmiotów (12 proc.).
  • Ponad połowa poszkodowanych to osoby o stażu pracy mniejszym niż rok (62 proc.). Niepokojące jest to, że w tej grupie, co piąty pracował krócej niż siedem dni.
  • Większość wypadków to efekt niewłaściwego użytkowania m.in. rusztowań, koszy, pomostów, drabin oraz urządzeń do transportu.
  • 23 września br. na jednej z budów zielonogórskiej firmy doszło do niebezpiecznego wypadku podczas prac dekarskich. Pracownicy wykonywali izolację i ocieplenie dachu. Nadzorujący prace poprosił do pomocy jeszcze jednego pracownika, który miał przetransportować na dachu wózek z wełną. Zarówno on, jak i pozostała część ekipy, nie posiadali instrukcji bezpiecznej obsługi urządzenia, ani nie zostali odpowiednio w tym zakresie przeszkoleni. Jak się okazało, również wózek z 450-kilogramową paczką wełny był niekompletny.

    Wypadek wydarzył się podczas transportu. Mężczyzna, ciągnąc wózek wpadł w otwór i spadł na posadzkę betonową z wysokości 10 m. Na szczęście urządzenie oparło się na świetliku. Wezwano pogotowie, policję i strażaków. Rannego, ze złamanymi kręgami, kością pięty oraz niedowładem nóg, przewieziono do szpitala, gdzie przeszedł operację kręgosłupa.

    Inspekcja pracy, po przeprowadzonych oględzinach stwierdziła wiele nieprawidłowości na terenie budowy, m.in.: brak instruktażu bhp, brak nadzoru nad wykonywanymi pracami, oraz niekompletne urządzenia, co było jedną z przyczyn wypadku.

    Najczęściej wypadkom ulegają młodzi

    Takich wypadków jak ten, zdarza się w ostatnim czasie coraz więcej. Dane za rok 2008, a dokładnie za jego pierwszy kwartał, są przerażające. Z raportu przygotowanego przez Główny Urząd Statystyczny wynika, że o 21 proc. wzrosła liczba poszkodowanych w wypadkach w stosunku do analogicznego okresu 2007 r. (na razie nie ma jeszcze danych za drugi kwartał ub.r.). Liczba ofiar śmiertelnych wzrosła ponad dwukrotnie - z 11 do 24 osób.

    Problem wciąż stanowi odpowiednia organizacja pracy na placu budowy oraz nieprawidłowe zachowania robotników, wynikające z niewłaściwego nastawienia znacznej części przedsiębiorców budowlanych do problematyki bezpieczeństwa i ochrony zdrowia. Świadczy o tym fakt, iż najczęściej na budowach zostają poszkodowane osoby o bardzo krótkim stażu pracy. Ponad połowa poszkodowanych (62 proc.) to osoby o stażu pracy mniejszym niż rok. Niepokojące jest to, że w tej grupie, co piąty pracował krócej niż siedem dni.

    Lekceważą zagrożenia

    Co jest najczęstszą przyczyną wypadków? Jest ich kilka. Najwięcej osób poszkodowanych (50 proc.) zostaje w wyniku nieprawidłowego zachowania lub ich stanu psychofizycznego (tzw. przyczyny ludzkie, głównie lekceważenie zagrożenia i nieznajomość zagrożenia, niestosowanie przez pracowników sprzętu ochronnego, w tym urządzeń zabezpieczających i środków ochrony indywidualnej).

    Wiele wypadków (38 proc.) jest efektem braku nadzoru nad pracownikami, dopuszczania ich do pracy bez odpowiedniego przygotowania oraz tolerowania przez osoby kierujące łamania przepisów i zasad bezpieczeństwa. Stan techniczny sprzętu roboczego i zastosowanych przy nim środków ochronnych był przyczyną 12 proc. wypadków.

    KOMENTARZ EKSPERTA

    Franciszek Grześkowiak, okręgowy inspektor pracy w Zielonej Górze- Aktualnie budownictwo, to sektor gospodarki, w którym odnotowujemy największą dynamikę wzrostu wypadków przy pracy. W pierwszych trzech kwartałach ub.r. nastąpił prawie 90-procentowy ich wzrost. Głównymi przyczynami tego zjawiska są: odpływ siły roboczej za granicę, który spowodował obsadzanie dotychczasowych stanowisk osobami o niskich kwalifikacjach, bez właściwych umiejętności do wykonywania pracy w określonym zawodzie oraz z małym doświadczeniem. Poza tym wpływ na to ma niska wiedza zatrudnionych o przepisach dotyczących bezpiecznych warunków pracy oraz pogorszenie kondycji ekonomicznej pracodawców w świetle kryzysu gospodarczego, co może prowadzić do poszukiwania źródeł oszczędności w zmniejszeniu nakładów na bezpieczeństwo. Mając na względzie zatrważającą sytuację w budownictwie podejmujemy wiele działań, zarówno prewencyjnych mających na celu zwiększenie wiedzy pracodawców o obowiązujących ich przepisach, jak i kontrolnych mających na celu egzekwowanie stosowania prawa.

    Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska