(fot. fot. OSP Skwierzyna)
Czwartek, 14 stycznia był mroźny. Przez cały dzień odczuwało się, że mróz szczypie w uszy i nie ma zamiaru odpuścić. Na termometrach, wskaźnik pokazywał -5 stopni. Właśnie minęła godzina 16:00, gdy rozległ się, powoli narastający dźwięk syreny.
Podbiegłem do radiotelefonu. - Międzyrzecz, co masz dla nas - krzyknąłem do mikrofonu. Po chwili w głośniku usłyszałem głos dyżurnego. - Słuchaj, w Nowym Dworze, koń wpadł pod lód! Tylko tyle wiem, jedź tam i zobaczymy co tam się stało - dodał. - Przyjąłem - odpowiedziałem, dodając, że Świniary mają tam bliżej. - Właśnie wysyłam też Świniary - odparł. Zbiegając do garażu, zastanawiałem się co zastaniemy na miejscu, bowiem mróz stawał się coraz ostrzejszy.
Przez cały czas myślałem o tym, gdzie nieszczęsny konik wpadł do wody i co się z nim teraz dzieje. Kiedy wyjechaliśmy za miasto, w głośniku usłyszałem głos strażaka ze Świniar, który meldował do PSK, wyjazd do Nowego Dworu. Kiedy my dojeżdżaliśmy do Świniar, jednostka ta zameldowała, że są już na miejscu i udają się na rozpoznanie zdarzenia. Droga do miejsca zdarzenia nie była łatwa. Zalegający na poboczach śnieg nie pozwalał na normalną jazdę, trzeba było uważać, by w czasie wymijania pojazdów z naprzeciwka nie doszło do poślizgu i zakończenia jazdy na poboczu.
Po 20 minutach od chwili alarmowania, jesteśmy na miejscu. Okazało się, że akcja została już zakończona i ratownicy wraz z konikiem i jego właścicielem, wracają już do zabudowań. Na szczęście 2,5-letni konik został uratowany. Jak powiedział mi właściciel konika, zwierzę uwolniło się z ogrodzenia i popędziło na pokryte śniegiem łąki. - Prawdopodobnie musiał go pogonić jakiś pies. Konik stracił orientację i wbiegł na zamarzniętą rzekę. Kiedy dobiegłem do niego z przerębli wystawała tylko głowa konia! - mówi gospodarz. - Dobrze, że miałem ze sobą linkę, którą natychmiast założyłem mu na szyję a przybyli na miejsce strażacy, pomogli konika wyciągnąć na brzeg - dodaje.
Tak więc ta nietypowa akcja, zakończyła się pełnym sukcesem. Choć z pewnością, konik będzie musiał przejść kurację, by powrócić do pełnego zdrowia.
Szanowni Państwo
(fot. fot. OSP Skwierzyna)
Tegoroczna zima na pewno ma swoje uroki, ale i niesie za sobą wiele niebezpieczeństw, gdy nie umiemy z nich rozsądnie korzystać. Proszę, pamiętajmy, by nie wchodzić na lód w miejscach, których nie znamy, a tym bardziej na zamarznięte nasze rzeki! Nigdy nie wiadomo, jaką grubość ma lód w miejscu, w którym chcemy wejść! To jest zbyt niebezpieczne i nie warto ryzykować swojego życia i życia innych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?