Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemcy chcą nadal rządzić

(wak)
- Niemieckim urzędnikom nie mieści się w głowie, że teraz Polacy mogą oceniać niemieckie projekty - mówi Czesław Fiedorowicz
- Niemieckim urzędnikom nie mieści się w głowie, że teraz Polacy mogą oceniać niemieckie projekty - mówi Czesław Fiedorowicz fot. Tomasz Gawałkiewicz
Urzędnicy niemieccy grożą, że może przepaść 124 mln euro, które mają iść także na inwestycje w Lubuskiem.

O sprawie napisało niemieckie ,,Maerkische Oderzeitung''. Gazeta obarcza winą polską stronę. Według niej ambicje rządu polskiego, który chce współdecydować o podziale pieniędzy sprawiły, że 124 mln euro, które miały być wydane na współpracę przygraniczną, zostały zamrożone. - To kłamstwo urzędników niemieckich, którzy nie mogą się pogodzić ze stratą kilku dobrze płatnych stanowisk. Nie mieści im się w głowie, że teraz Polacy mogą oceniać niemieckie projekty - uważa poseł Czesław Fiedorowicz.

Unia ma pieniądze na rozwój współpracy przygranicznej w ramach Europejskiej Współpracy Terytorialnej. Na granicy polsko-niemieckiej pieniądze podzielono na trzy programy: Brandenburgia i Lubuskie, Saksonia i Dolny Śląsk oraz Zachodniopomorskie i Meklenburgia. Dotychczas funduszami unijnymi zarządzali Niemcy. Jednak w kwietniu na spotkaniu premiera RP Jarosława Kaczyńskiego i kanclerz Niemiec Angela Merkel, strona polska zażądała, aby jednym z programów zarządzali Polacy. Merkel zgodziła się i wybór padł na program Lubuskie - Brandenburgia.
Ministerstwo Rozwoju Regionalnego na siedzibę instytucji nadzorującej wybrało Zieloną Górą i zapewniło, że dyrektorami mogą być też Niemcy. Jednak rząd Brandenburgii nie zgadza się. Chyba, że w Poczdamie powstanie coś na kształt biura pośredniczącego, które zajmie się inwestycjami w Niemczech. Tamtejsi urzędnicy nie chcą, aby w Zielonej Góry oceniano ich projekty i decydowano o przydziale pieniędzy.

Co dalej? Dyrektor departamentu współpracy terytorialnej w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego Dawid Lasek mówi: - Będziemy postępowali zgodnie z porozumieniem między premierem a kanclerz Niemiec. Biuro powstanie w Zielonej Górze. Rozpisaliśmy już konkurs na trzech pracowników i szukamy siedziby. Docelowo zatrudnimy 10-12 osób. A Niemcy? Muszą zmienić przyzwyczajenia, że tylko oni mogą oceniać. Nasze postępowanie akceptuje Bruksela, a więc jestem pewny, że żadne pieniądze nam nie przepadną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska