Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niezły cyrk z fotoradarami. Czy są one zbawieniem, czy totalną głupotą? (zobacz wideo od Czytelnika)

Jakub Pikulik 95 722 57 72 [email protected]
Fotoradar ukryty w krzakach, przy prostej drodze, gdzie nie ma nawet przejścia dla pieszych. Zdaniem Czytelnika to sposób straży miejskiej na prosty zarobek.
Fotoradar ukryty w krzakach, przy prostej drodze, gdzie nie ma nawet przejścia dla pieszych. Zdaniem Czytelnika to sposób straży miejskiej na prosty zarobek. fot. Czytelnik
Czytelnicy zaczęli nam przysyłać filmy i informacje o miejscach, w których stoją fotoradary. Ich zdaniem służą tylko wyciąganiu pieniędzy od kierowców. Zaczęła się dyskusja - za i przeciw takiej kontroli prędkości.

Od dwóch dni nie cichnie dyskusja na naszym forum internetowym. Jest blisko 100 komentarzy. To reakcja na film, który przesłał nam Czytelnik. Widać na nim, jak w Cigacicach (gmina Sulechów) fotoradar ustawiony jest na prostym odcinku drogi, gdzie nie ma przejścia dla pieszych, ani nawet żadnych zabudowań. "To sposób na zarabianie pieniędzy przez straż miejską" - komentują internauci.

Zobacz też: Fotoradar - maszynka do robienia kasy dla Sulechowa (wideo Czytelnika)

Wczoraj dostaliśmy drugi sygnał ze wsi Mirocin Dolny (gmina Kożuchów). "Chcę poinformować innych kierowców, którzy w soboty podróżują trasą Kożuchów - Zielona Góra o tym, że radar ustawiony jest tam w ogródku sołtysa i jest bardzo starannie ukryty. Ta wioska liczy 10 domów, a ograniczenie jest tam do 40 km/godz. Naprawdę nie mam nic do fotoradarów, ale na miłość boską, niech to będzie oznaczone, że na tym odcinku jest pomiar prędkości" - napisał do nas w liście do redakcji Czytelnik. Tą sprawą już zajmuje się nasz dziennikarz.

Gdzie powinno się ustawiać urządzenia do mierzenia prędkości? - Policja zawsze umieszcza je w najbardziej niebezpiecznych miejscach, czyli tam, gdzie dochodzi do największej liczby kolizji, wypadków i wykroczeń - mówi Marcin Waliszewski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji. Jeśli chodzi o tablice, informujące o nich, to nie ma obowiązku ich ustawiania. - Pełnią one rolę prewencyjną - dodaje Waliszewski.

Zobacz też: Mapa fotoradarów w Lubuskiem. Zobacz, gdzie fotoradar zrobi Ci zdjęcie, kiedy przekroczysz prędkość (pdf)

- Fotoradary to głupota i sposób na prosty zarobek. Zamiast budować drogi, żeby jeździło się szybciej, sprawniej i bezpieczniej, najlepiej stawiać puszki i wyciągać pieniądze od kierowców - mówi oburzony pan Andrzej spod Drezdenka.

Są też obrońcy "puszek". - Odkąd mamy na wyposażaniu fotoradar, znacznie poprawiło się bezpieczeństwo w naszych wsiach. Kupiony został na wniosek mieszkańców i wykorzystywany jest nie po to, żeby zarabiać, ale by było bezpieczniej - przyznaje Wiesław Zackiewicz, komendant straży miejskiej w Słubicach.

Fotoradary znacznie poprawiły też bezpieczeństwo na krajowej "trójce" w podgorzowskim Deszcznie. - Odkąd się pojawiły, jest tu znaczniej mniej wypadków. Poza tym gruntownie wyremontowano drogę. Teraz paradoksalnie to właśnie dobra droga sprawia, że kierowcy chętniej wciskają gaz. Gdyby nie pomiar prędkości, nie udałoby się utemperować ich zapędów - mówił Jacek Wójcicki, wójt Deszczna.

Zobacz też: Jak uniknąć mandatu? Kierowcy mają swoje sposoby na fotoradary...
Fotoradar w Cigacicach był ustawiony na poboczu, w wysokiej trawie. Był bardzo słabo widoczny. "Fotoradar nie ma zamontowanej lampy błyskowej informującej o wykonaniu zdjęcia. Zawsze jest nadzieja, że kierowca wpadnie jeszcze kilka razy zanim dostanie pocztówkę i będzie miał się na baczności, a straż biznesowo-miejska zarobi klika razy, taki jej cel" - napisał w liście do redakcji Czytelnik. Czy faktycznie straż miejska ustawiła to urządzenie po to, żeby zarabiać na mandatach? Jakie są powody umieszczenia go akurat w tym miejscu? Zapytaliśmy o to Przemysława Micewicza, komendanta straży miejskiej w Sulechowie. - Faktycznie, Cigacice leżą na terenie naszej gminy. Więcej jednak nie powiem, bo nie mam pewności, że rozmawiam z dziennikarzem. Zapraszam na osobiste spotkanie - usłyszeliśmy w słuchawce.

Zobacz też: Nie musisz płacić mandatu, gdy zdjęcie z fotoradaru jest niewyraźne

Po publikacji materiału z Cigacic, na naszym forum internetowym zawrzało. Użytkownik kls napisał: "Co ma do rzeczy miejsce? Każde miejsce, gdzie poruszają się pojazdy, jest niebezpieczne. Daleko nie trzeba szukać. Za mostem, za zakrętem mamy krzyż z palącymi się zniczami. Zginęło tam niedawno malutkie dziecko. Nie ma tam ani szkoły ani zabudowań, nie ma tam nawet przejścia dla pieszych, a nawet nie ma chodnika.

Prewencja potrzebna jest zawsze. Na filmie widać doskonale, że jest to teren zabudowany już od 300 m. Chodnik jest tylko z jednej strony, są też dwa przystanki na żądanie, a kilkadziesiąt metrów dalej jest przejście dla pieszych. Od kiedy są tam systematyczne kontrole, większość kierowców zwalnia. Jednak w dalszym ciągu zdarzają się piraci gnający i wyprzedzający na tej prostej ze wzniesieniem i lekkim skrętem".

Zobacz też: Pieniędzmi z fotoradarów gminy dzielą się z prywatnymi firmami. Nielegalnie!

Odpowiada mu gość, pisząc: "Jeśli jest długa prosta, to jakie jest zagrożenie na tym odcinku, jeżeli wszystkich i wszystko widać? W środku wsi, to rozumiem, ale tam nikt nie jedzie więcej jak 50km/godz., choć ograniczają do 40, bo kiedyś młodzieniec zaraz po ślubie, w napadzie szału, jadąc z ogromną prędkością zabił swoją małżonkę. Za jego wyczyn ukarano wszystkich kierowców ograniczając prędkość. Widać tak było najwygodniej. Powieszenie fotoradaru na płocie, gdzie nie ma zagrożenia, jest ściąganiem haraczu od kierowców".

Zobacz też: Fotoradar solą w oku kierowcy

- To wszystko kwestia rozsądku. Tacy powinni być kierowcy i nie powinni się żalić, jeśli złamią przepisy i dostaną mandat. Rozsądni powinni być też policjanci i strażnicy miejscy, bo działając na złość kierowcom, psują swoją opinię, a przecież nie o to chodzi - komentuje Katarzyna Drylak z Gorzowa.

OPINIE

Jan Kuchowicz, instruktor nauki jazdy

Zamiast fotoradarów potrzeba policjantów

- Niestety muszę przyznać, że o bezpieczeństwie w naszym kraju tylko się mówi. Stawianie fotoradarów to tylko pozorne działanie, które moim zdaniem na niewiele się zdaje. Potrzeba nam faktycznej poprawy bezpieczeństwa, a to stanie się dopiero, kiedy na drogach będzie więcej policjantów, którzy zawsze bardziej oddziałują na wyobraźnię kierowców. Przecież prędkość nie zawsze jest przyczyną tragedii na drogach, a fotoradary wyłapują właśnie tylko to wykroczenie. W niektórych przypadkach kierowca ma prawo się wkurzyć, bo zdjęcia są robione w miejscach, które służą do zarabiania pieniędzy. Zmienić się powinien cały system szkolenia kierowców.

Wiesław Zackiewicz, komendant straży miejskiej w Słubicach

Fotoradary są dobre, ale stawiajmy je mądrze

- Z fotoradarami jest tak, że każdy broni swojego zdania. Kierowcy, bo dostają mandaty, policja i straż miejska, bo to poprawia bezpieczeństwo. U nas jest jednak tak, że to urządzenie nie ma zarabiać, a działać prewencyjnie. Tak zdecydowaliśmy wspólnie z burmistrzem. Urządzenie kupiliśmy na wniosek sołectw z okolicy Słubic. Od tej pory stawiamy go we wsiach, w miejscach wskazanych nam przez mieszkańców. Mamy też do dyspozycji trzy tzw. puszki. Miejsce, w którym będziemy kontrolować kierowców zawsze ustalamy w porozumieniu z policją. Chodzi o to, żeby się nie dublować. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że odkąd mamy fotoradar, bezpieczeństwo, szczególnie na wsiach, się poprawiło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska