Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa Sól: czy zagrożona jest budowa huty aluminium?

Michał Iwanowski 068 324 88 12 [email protected]
Działka pod hutę aluminium na terenie nowosolskiej strefy na razie świeci pustkami. Choć projektowanie trwa.
Działka pod hutę aluminium na terenie nowosolskiej strefy na razie świeci pustkami. Choć projektowanie trwa.
- Projektowanie huty aluminium nie zostało przerwane, choć kryzys ekonomiczny dotyka nas bezpośrednio - przyznaje Przemysław Grzybek, członek zarządu spółki Alumetal Nowa Sól.

Przypomnijmy, że firma Alumetal Kęty w ub. r. kupiła teren pod budowę huty aluminium. Inwestycja warta ponad 15 mln euro ma być ukończona do połowy 2011 r. Pracę znalazłoby tam kilkudziesięciu odlewników, co nie jest bez znaczenia dla nowosolskiego rynku pracy. Metal miałby tam być wytapiany ze złomu aluminiowego, o specjalnie określonym przez klientów składzie chemicznym stopów. Jak tłumaczyli wówczas szefowie firmy, argumentem za budową huty właśnie w Nowej Soli, była chęć zbliżenia się do granicy niemieckiej, bo to główny kierunek eksportowy Alumetalu.

 

Uważnie obserwują Problem w tym, że gospodarka niemiecka znalazła się na skraju recesji. Rząd niemiecki wprowadził tzw. skrócony czas pracy, co pozwala na refundowanie przez państwo kosztów zastojów w firmach. Niektóre z nich pracują przez tydzień, a kolejne trzy tygodnie stoją. Na dodatek, aluminium to surowiec do produkcji części samochodowych, a właśnie w motoryzację najbardziej uderza kryzys. - Rzeczywiście, kryzys dotyka nas bezpośrednio. Uważnie obserwujemy sytuację, ale prac projektowych nie przerwaliśmy - mówi członek zarządu spółki Alumetal Nowa Sól Przemysław Grzybek. - Mamy jeszcze kilka miesięcy do momentu rozpoczęcia budowy huty i do tego czasu wiele może się wydarzyć.

Grzybek wyklucza jednak wariant wycofania się z inwestycji. Czy więc wchodzi w grę ograniczenie zakresu inwestycji? - Planujemy w Nowej Soli uruchomienie jednego dużego pieca hutniczego, więc w tej sytuacji trudno byłoby mówić o jakimś połowicznym rozwiązaniu - odpowiada oględnie Grzybek.

 

Zależy od dotacji - Ja się nie boję, że Alumetal zaniecha budowy huty, ale co najwyżej może ją nieco opóźnić - uważa prezydent miasta Wadim Tyszkiewicz. - Przecież kryzys prędzej czy później się skończy.

Ale według naszych informatorów, budowa huty zależy w głównej mierze od tego, czy firma Alumetal dostanie na tę inwestycję unijne pieniądze. We wrześniu ub. r. spółka złożyła wniosek o pieniądze z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Wniosek jest zatytułowany „Budowa zakładu przerobu złomu, odpadów aluminiowych i produkcji stopów odlewniczych - I etap”. Przyznanie dotacji przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska oznaczałoby, że huta jednak powstanie. Zwłaszcza, że Alumetal posiada wszystkie certyfikaty ochrony środowiska, a zbiór odpadów oraz proces produkcyjny odbywałyby się w myśl wszystkich wymogów Unii Europejskiej.

Dodajmy, że obecnie na świecie 33 proc. aluminium, używanego do produkcji pochodzi z wytopu wtórnego, ze złomu. W 2020 r. udział ten ma wzrosnąć do 43 proc. Tak więc w dłuższej perspektywie nowosolska inwestycja powinna się opłacić.

 

KOMENTARZ
Przewidywać, czyli wygrać z kryzysem
Mało jest miast, które na kryzysie skorzystają. Mało, ale są. Choćby takie, które w tym roku zamierzają rozpisać przetargi na budowę Orlika, czyli „tuskowego” boiska w każdej gminie. W ub. r. średnia cena Orlika wynosiła 1,4 mln zł, a w tym roku pierwsze przetargi na tuskowe boiska ledwie przekroczyły 1 mln zł. Firmy budowlane wreszcie zaczynają walczyć o zlecenia i obniżają ceny. I wreszcie zaczyna rządzić ten, kto płaci, a nie ten kto łaskawie bierze za robotę pieniądze.

Niestety, Nowa Sól nie ma tego szczęścia. Miasto rozpisało przetarg na Orlika w najmniej korzystnym momencie i w porównaniu z dzisiejszymi cenami - przepłaci. Ale kto mógł wtedy przewidzieć kryzys? Kto podejrzewał, że fala uderzeniowa od pękającej za oceanem bańki spekulacyjnej zmiecie gospodarkę nawet na naszych podwórkach? Nikt. Każdy myślał, że mamy „koniec historii” a boom będzie trwał wiecznie.

O tym, że Nowa Sól nie ma szczęścia w dobie kryzysu, świadczy też przykład planowanego basenu. Pół roku temu deweloperzy pchali się drzwiami i oknami, by kupić ziemię pod hipermarket, co miało przynieść miastu 30 mln zł, za które wybuduje basen. Ale kiedy miasto rozpisało przetarg, huk upadających w Ameryce banków było już słychać w Polsce, deweloperzy wpadli w popłoch i ziemi nikt nie kupił.

Władze Nowej Soli miały dużo szczęścia w okresie boomu gospodarczego ostatnich lat, przyciągając w tym czasie całą masę inwestorów, w tym także Alumetal. Złośliwcy powiadają, że miały więcej szczęścia niż rozumu. Jak widać - w kryzysie potrzeba więcej rozumu niż szczęścia.

Prezydent Wadim Tyszkiewicz w swoich kampaniach posługiwał się hasłem: mniej polityki, więcej rozsądku. Wszystko pięknie, choć dziś lepiej by brzmiało: mniej ryzyka, więcej przewidywania.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska