Początkowo podejrzewano, że ktoś zabarykadował się w domu i że to może być uzbrojony policjant. Na miejscu akcji pojawił się zastępca komendanta lubskiej policji oraz zastępca komendanta miejskiego z Zielonej Góry.
Przypomnijmy: cała akcja zaczęła się w środę 16 września nocą. O tym, co działo się na głównej ulicy w Bojadłach, nic nie było wiadomo. Zielonogórska policja nie udzielała informacji. Widać było, że dzieje się coś poważnego, skoro w akcji brało udział blisko 30 radiowozów, pojazdy oddziałów antyterrorystycznych, psy gończe oraz straż pożarna i karetka pogotowia ratunkowego.
W czwartek, 17 września, kilkanaście minut przed godz. 10 wydarzenia nabrały tempa. Pod dom, za którym miał stać policyjny radiowóz, podeszli strażacy z drabinami, a przy murze czekali już gotowi do akcji antyterroryści. Okazało się, że za budynkiem w radiowozie od kilku godzin znajdował się uzbrojony policjant, który chciał popełnić samobójstwo. Sytuacja była bardzo trudna. W akcji cały czas brali udział negocjatorzy. Tuż po godz. 10 nastąpił kluczowy moment i funkcjonariusze postanowili wkroczyć do akcji.
- Widziałem co się działo. Padł strzał - mówił świadek zdarzenia. Opowiadał, że mężczyzna został wyciągnięty z policyjnego radiowozu, rzucony na ziemię i skuty kajdankami. Po chwili pod budynek podjechała karetka pogotowia, która zabrała go do szpitala.
Policja uspakajała po akcji. - Nie było to wydarzenie, które wiązało się z zagrożeniem jakiejkolwiek postronnej osoby w tej miejscowości. Nie było to wydarzenie o charakterze kryminalnym. Mieliśmy do czynienia z bardzo wyjątkową i delikatną sprawą. Wszystko wskazuje na to, że nasz kolega na skutek problemów osobistych, które nie były związane ze służba, mógł spowodować sytuację dla siebie tragiczną - mówi kom. Sławomir Konieczny, rzecznik lubuskiej policji. - Nasze służby działały tak, jakby zrobiły to w każdym innym tego typu przypadku - dodał kom. Konieczny.
Przeczytaj też:100-letni wagon przyjedzie do Zielonej Góry
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?