Wystawę otwarto w siedzibie Stowarzyszenia Warto jest pomagać w Parku Tysiąclecia. Idealnie wpasowała się w podwójny jubileusz miasta – 800-lecie jego istnienia, 700-lecie nadania praw miejskich. No i rozpoczynające się po raz 170. Winobranie.
Ocala od zapomnienia dawną Zieloną Górę. Przypomnij sobie, j...
Zielona Góra nie tak dawno temu, czyli zapominamy co tam było
- Nasza pamięć jest ulotna. Dopiero dzięki tej wystawie przypomniałam sobie, co było na miejscu Centrum Rekreacyjno-Sportowego albo na trasie Zielonej Strzały – mówi Ewa Jabłczyńska z Zielonej Góry. – Na co dzień tego nie dostrzegamy, ale przez ostatnie lata bardzo się zmieniło. Niektórych budynków już nie ma, miejsca zostały inaczej zagospodarowane.
Tomasz Bujko sam się zaskoczył: - Jakoś mi z pamięci wyleciało, że w miejscu Centrum Przesiadkowego stał budynek z napisem na dachu MZK. A przecież to było tak niedawno.
- Pewnie wiele osób też zdążyło zapomnieć, że tam, gdzie dziś stoi nowoczesny blok mieszkalny, był hotel Polan z ciekawą historią. Kogo on nie gościł? – przypomina sobie Sabina Raczyńska – Nowak.
- Dobrze, że są tacy ludzie jak pani Alicja. Ona ocala od zapomnienia historię miasta – podkreśla Monika Janek, przypominając sobie, jak wyglądało dawniej kino Wenus, a jak dziś wygląda Planetarium Wenus. Jak tory kolei szprotawskiej zmieniły się w rowerową Zieloną Strzałę itd. Bo na wystawie są pokazane dawne miejsce i obiekty, a obok jak one prezentują się dziś.

Niezwykłe miasto - tak o Zielonej Górze mówi Alicja Skowrońska
Alicja Skowrońska jest zielonogórzanką od urodzenia (teraz na emeryturze). Jak mówi o sobie – zwykłą mieszkanką niezwykłego miasta. A zdjęcia? Zawsze ją fascynowały. Ale dopiero pod koniec szkoły średniej starszy brat kupił aparat. Najpierw były fotografie rodzinne, później dotyczące żużla. Bo to ten sport stał się dla niej z czasem najważniejszy. Dziś przyznaje, że przez blisko ćwierć wieku była pierwszą na stadionie i ostatnią ze stadionu.
Nic więc dziwnego, że bywała też często w dziale sportowym „Gazety Lubuskiej”, z którą współpracowała. Nikt tak jak ona nie potrafił mówić o żużlu i tak się na nim znać. Później była też współpraca z portalem „Zielona Góra Nasze Miasto”, gdzie znaleźć można wiele zdjęć, zmieniającego się miasta.
- Od kilku lat jestem na emeryturze. Zielona Góra to moje hobby. To moje miasto.
Z aparatem fotograficznym chodzi nawet po chleb. Nie dla mnie cisza, las i spokój. Jestem typowym mieszczuchem. Asfalcik, spalinki, światła na przejściach to moje środowisko naturalne – mówi o sobie.

Alicja Skowrońska o mieście wie wszystko
Alicja Skowrońska wie wszystko, co się dzieje w mieście. I jest wszędzie tam, by te zmiany uwiecznić za pomocą aparatu. Mimo że czasem fotoreporterzy lokalnych mediów są przeganiani, to pani Alicja potrafi z każdym się dogadać. Tak było, jak przyznaje z grafficarzami. Początkowo nie bardzo chcieli, by robiła zdjęcia w trakcie powstawania kolejnego muralu. Z czasem sami zaczęli ją informować i zapraszać na malowanie ścian czy ekranów dźwiękoszczelnych.
- Jest już znaną postacią w mieście, więc ludzie są jej wdzięczni za to co robi – mówiono podczas otwarcia wystawy.
Zobacz 20 kultowych miejsc:
ZNANE MIEJSCA W ZIELONEJ GÓRZE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?