Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od strachu do euforii

Robert Gorbat
Magnus Zetterstroem zaczął od dotknięcia taśmy startowej, ale później był mocnym punktem Stali. Gorzowscy kibice podziękowali mu za zdobycie 11 punktów girlandami serpentyn.
Magnus Zetterstroem zaczął od dotknięcia taśmy startowej, ale później był mocnym punktem Stali. Gorzowscy kibice podziękowali mu za zdobycie 11 punktów girlandami serpentyn. fot. Kazimierz Ligocki
Giganci I ligi nie zawiedli. W niedzielę na stadionie im. Edwarda Jancarza gorzowianie i ostrowianie stworzyli pasjonujące widowisko.
Radośc gorzowskich kibiców po wygranym meczu z Intarem Lazur Ostrów Wlkp. 50:39

Stal Gorzów - Intar Lazur Ostrów

STAL GORZÓW WLKP. - KM INTAR LAZUR OSTRÓW WLKP. 50:39

STAL GORZÓW WLKP. - KM INTAR LAZUR OSTRÓW WLKP. 50:39

STAL: Zetterstroem 11 (t, 2, 2, 3, 1, 3), Ruud zz, Ferjan 15 (3, 2, 1, 3, 3, 3), Kylmaekorpi 1 (0, 0, 1, 0), Jensen 12 (1, 3, d, 3, 3, 2), Jonasson 4 (2, 2, t, 0), Hlib 7 (1, 0, 1, w, 3, 2).
KM INTAR LAZUR: Max 8 (3, 1, 2, 2, w), Gjedde 6 (2, 3, 1, 0, 0), Węgrzyk 4 (2, 1, 0, 1), Screen 8 (1, 3, 1, 2, 1), Karlsson 9 (2, 3, 2, 2, w), Brucheiser 0 (0, -, -, -), Tomicek 4 (3, t, 0, 0, 1), Liberski 0 (0).
Sędziował: Maciej Spychała z Opola. Widzów: 8 tysięcy.

Kibice wypełnili trybuny już godzinę przed planowanym rozpoczęciem pojedynku, tymczasem opolski arbiter kazał im czekać na pierwszy bieg 40 dodatkowych minut. Ludzie siedzieli w potwornym skwarze, gwizdali i nie rozumieli, dlaczego nawierzchnia toru wzbudza zastrzeżenia sędziego. - To my protestowaliśmy - przyznał potem trener przyjezdnych Lech Kędziora. - Od 30 lat nie było w Gorzowie tak złych warunków. Nawierzchnia rozsypała się już po próbie toru!

Kadrowe manewry

Gorzowianie nie mogli wstawić do składu swego kapitana Piotra Palucha, który w środę złamał sobie w Danii trzy żebra oraz stłukł łopatkę i nadgarstek. ,,Bolo'' pojawił się z prawą ręką na temblaku najpierw w parkingu, a potem na trybunie, lecz jego udział w spotkaniu był oczywiście wykluczony.

Trener miejscowych Stanisław Chomski po raz ostatni w bieżącym sezonie zastosował manewr z zastępowaniem kontuzjowanego w ubiegłym roku Davida Ruuda. Jadący w jego miejsce koledzy zdobyli w sumie sześć punktów. Dodatkowego wyścigu nie otrzymał tylko rekonwalescent Joonas Kylmaekorpi, wyraźnie nie przystający jeszcze formą do czołówki pierwszej ligi.

Goście przyjechali nad Wartę bez kontuzjowanych Marka Lorama i Łukasza Jankowskiego. Nie potrafili ich zastąpić Charlie Gjedde, Mariusz Węgrzyk i Joe Screen, prezentujący w drugiej części pojedynku spore braki kondycyjne.

Początek dla gości

Bieg po biegu

I: Tomicek (62,50), Jonasson, Hlib, Brucheiser - 3:3
II: Max (62,47), Gjedde, Jensen, Hlib - 1:5 (4:8)
III: Ferjan (63,43), Węgrzyk, Screen, Kylmaekorpi - 3:3 (7:11)
IV: Jensen (61,44 - rekord toru), Karlsson, Hlib, Liberski - 4:2 (11:13)
V: Gjedde (62,82), Ferjan, Max, Kylmaekorpi - 2:4 (13:17)
VI: Screen (63,25), Jonasson, Węgrzyk, Jensen (d) - 2:4 (15:21)
VII: Karlsson (63,10), Zetterstroem, Ferjan, Tomicek - 3:3 (18:24)
VIII: Jensen (62,03), Max, Gjedde, Hlib (w) - 3:3 (21:27)
IX: Hlib (61,55), Zetterstroem, Screen, Węgrzyk - 5:1 (26:28)
X: Ferjan (62,28), Karlsson, Kylmaekorpi, Tomicek - 4:2 (30:30)
XI: Zetterstroem (62,81), Screen, Węgrzyk, Jonasson - 3:3 (33:33)
XII: Ferjan (62,28), Max, Tomicek, Kylmaekorpi - 3:3 (36:36)
XIII: Jensen (62,16), Karlsson, Zetterstroem, Gjedde - 4:2 (40:38)
XIV: Zetterstroem (62,53), Hlib, Screen, Gjedde - 5:1 (45:39)
XV: Ferjan (62,40), Jensen, Max (w), Karlsson (w) - 5:0 (50:39)

Po VIII wyścigu przyjezdni wygrywali 27:21, więc coraz więcej sympatyków Stali obawiało się o końcowy rezultat spotkania. Goście przegrali w tej fazie meczu tylko jedną gonitwę - IV, gdy Peter Karlsson i Marcin Leberski ulegli 2:4 Jesperowi B. Jensenowi i Pawłowi Hlibowi.

Przyjezdni świetnie radzili sobie i ze startami, i z walką na pierwszym łuku, i wreszcie z utrzymywaniem przewagi na dystansie. Lepiej panowali też nad nerwami, bo tylko Lubosowi Tomickowi zdarzyło się wjechać przed wspomnianym, IV biegiem w taśmę startową. Ze strony gorzowian to sportowe nieszczęście spotkało Magnusa Zetterstroema przed II i Thomasa H. Jonassona przed VIII gonitwą. W ostatnim przypadku wyścigu nie było dane ukończyć także rezerwowemu Hlibowi, który przy wyjściu z drugiego wirażu przycisnął do bandy Mikaela Maksa i zobaczył czarną flagę.

Finisz stalowców

Mocno przyczepny tor okazał się atutem gospodarzy dopiero od IX wyścigu. Z siedmiu ostatnich biegów wygrali aż pięć, w tej liczbie trzy razy dubletem.

- Gdyby nawierzchnia była taka zła, jak niektórzy twierdzili przed meczem, to zawodnicy nie pobiliby aż cztery razy rekordu toru Rafała Okoniewskiego sprzed sześciu lat! - argumentował po ostatniej gonitwie Chomski.

O sukcesie miejscowych przesądził ostatecznie XIV wyścig, w którym Zetterstroem i Hlib pokonali 5:1 Screena i Gjedde. Przed XV biegiem sędzia wykluczył równocześnie braci Karlssona i Maksa, bo stanęli na polach startowych w... zamienionych pokrowcach i nie zdążyli się nimi wymienić przed upływem dwóch minut.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska