Stal Gorzów skarciła beniaminka z Gdańska

CAELUM STAL GORZÓW WLKP. - LOTOS WYBRZEŻE GDAŃSK 55:35

CAELUM STAL GORZÓW WLKP. - LOTOS WYBRZEŻE GDAŃSK 55:35

CAELUM STAL: Gollob 10 (2, 2, 3, 3, -), Ruud 8 (1, 3, 0, 3, 1), Karlsson 6 (2, 0, 1, 3), Zagar 12 (3, 1, 3, 2, 3), Holta 11 (2, 2, 2, 2, 3), Jonasson 7 (3, 0, 3, 1, 0), Cyran 1 (1, 0).

LOTOS WYBRZEŻE: Bjerre 15 (3, 3, 3, 2, 2, 2), Kroner 2 (w, 2, 0, 0), Zetterstroem 0 (0, 0, -, -), Gafurow 3 (1, 1, 1, 0, -), Skórnicki 7 (1, 1, 2, 1, 1, 1), Sperz 0 (0, -, -, -, -, d), Vaculik 8 (2, 3, 0, 0, 1, 2).

Sędziował: Artur Kuśmierz (Częstochowa). Widzów: 7 tysięcy.

Tak pracowitego weekendu czołowi żużlowcy świata nie mieli od lat. Po finale DPŚ w Lesznie rozjechali się do swych klubów, w których w niedzielę późnym wieczorem walczyli jeszcze o ligowe punkty. W Gorzowie Wlkp. najdłużej czekano na Tomasza Golloba, który zjawił się w parkingu krótko przed godziną 20.00.

Jego partnerzy i rosyjski rywal Renat Gafurow byli już po posiłku, zorganizowanym naprędce przez szefów Caelum Stali w stadionowym biurze prasowym. Dziennikarze nie mieli oczywiście nic przeciwko temu, by udostępnić swe ,,królestwo'' umordowanym zawodnikom. Ostatecznie mecz rozpoczął się o 20.28.

Dwóch kontuzjowanych

W awizowanych w połowie tygodnia składach obydwu drużyn zaszło po jednej zmianie. Gdańszczanie przyjechali bez Hansa Andersena, który po czwartkowym występie w barażu DPŚ w Lesznie doszedł do wniosku, iż kontuzjowana ręka nie pozwala mu jeszcze na normalną jazdę. Prezes Lotosu Wybrzeża Maciej Polny dał więc Duńczykowi wolne, a trener Robert Sawina wstawił pod ,,dwójkę'' 24-letniego Niemca Tobiasa Kronera. Do prezentacji nie wyszedł także Rafał Okoniewski, który podczas sobotniego treningu przy Śląskiej zaliczył świecę i mocno się potłukł. Miejsce ,,Okonia'' zajął w ekipie gospodarzy ,,leszczynianin'' David Ruud.

Po kwietniowej, dość pechowej porażce 44:46 na własnym torze, goście z Wybrzeża bardzo chcieli odrobić tę stratę i wrócić do domów nawet z trzema punktami. Byłyby one dla nich bezcenne w walce o utrzymanie się w elicie. Na nieszczęście dla przyjezdnych, ,,Staleczka'' była w niedzielę monolitem. Nie pomogły szarże Kennetha Bjerre, aktualnego indywidualnego mistrza Polski Adama Skórnickiego i słowacko-polskiego juniora Martina Vaculika. Gorzowianie znów wygrali, pokazując beniaminkowi jego miejsce w ekstraligowym szyku.

Mocno zaczęli

Już po III wyścigu gospodarze prowadzili sześcioma oczkami. W inauguracyjnym stalowcy triumfowali 4:2 po zwycięstwie Thomasa H. Jonassona i udanym ataku Łukasza Cyrana na trzecią pozycję Damiana Sperza. Dwie gonitwy później Matej Zagar i Peter Karlsson od pierwszych metrów pokazywali plecy Gafurowowi oraz owacyjnie przyjętemu podczas prezentacji Magnusowi Zetterstroemowi.

Gdańszczanie nie dawali jednak za wygraną i po V biegu doprowadzili do remisu 15:15. W ich barwach bezbłędny był Bjerre (w V wyścigu wspólnie z Kronerem), swoją trójkę zaliczył w IV gonitwie Vaculik, a Skórnicki w tym samym biegu wykorzystał błąd Jonassona i zepchnął go na czwartą pozycję. Odpowiedź żółto-niebieskich przyszła jednak błyskawicznie. Komplety punktów, przywiezione do mety w dwóch następnych biegach najpierw przez Jonassona i Rune Holtę, a potem Golloba i Ruuda dały im w połowie pojedynku bezpieczne prowadzenie 25:17. Gorzowscy kibice odetchnęli z ulgą.

Nosiła ,,orbita''

Od VIII gonitwy jedyną niewiadomą pozostawały rozmiary końcowego zwycięstwa Caelum Stali. Po kolejnym równaniu toru i jego polaniu gospodarze zaczęli się decydować na bardzo widowiskowe i - co równie ważne! - skuteczne ataki pod bandą. W taki właśnie sposób Gollob przedarł się w IX wyścigu z trzeciej pozycji na pierwszą, a Matej Zagar pokonał w X biegu Skórnickiego.

- Tak to już jest z atutem własnego toru, że w pewnym momencie miejscowi zawodnicy lepiej wiedzą, którędy atakować i jak bezpiecznie oprzeć tylne koło o ,,dmuchawca'' - przyznał na pomeczowej konferencji prasowej ,,Skóra''.

Gwoździem do trumny ekipy Sawiny okazało się pięć ostatnich gonitw. Stalowcy w komplecie wygrali je indywidualnie, pokonując nawet bardzo skutecznego do tej pory Bjerre (Peter Karlsson w XII i Zagar w XV wyścigu). Drużynowa przewaga gorzowian systematycznie rosła, więc jeszcze przed nominowanymi wyścigami Lotos Wybrzeże stracił nawet matematyczne szanse na wygranie pojedynku.

- Nie ma co ukrywać, zostaliśmy dziś rozjechani - przyznał w parkingu Sawina. - Po niezłym początku miałem nadzieję, że z każdym biegiem będziemy się prezentowali coraz lepiej. Ale wydarzenia na torze potoczyły się w odwrotnym kierunku.

BIEG PO BIEGU

I: Jonasson (61,36), Vaculik, Cyran, Sperz - 4:2
II: Bjerre (61,10), Gollob, Ruud, Kroner (w) - 3:3 (7:5)
III: Zagar (62,15), Karlsson, Gafurow, Zetterstroem - 5:1 (12:6)
IV: Vaculik (61,37), Holta, Skórnicki, Jonasson - 2:4 (14:10)
V: Bjerre (61,24), Kroner, Zagar, Karlsson - 1:5 (15:15)
VI: Jonasson (61,39), Holta, Gafurow, Zetterstroem - 5:1 (20:16)
VII: Ruud (61,30), Gollob, Skórnicki, Vaculik - 5:1 (25:17)
VIII: Bjerre (61,72), Holta, Jonasson, Kroner - 3:3 (28:20)
IX: Gollob (61,24), Bjerre, Gafurow, Ruud - 3:3 (31:23)
X: Zagar (61,18), Skórnicki, Karlsson, Vaculik - 4:2 (35:25)
XI: Ruud (61,31), Holta, Skórnicki, Kroner - 5:1 (40:26)
XII: Karlsson (61,38), Bjerre, Vaculik, Jonasson - 3:3 (43:29)
XIII: Gollob (61,42), Zagar, Skórnicki, Gafurow - 5:1 (48:30)
XIV: Holta (63,11), Vaculik, Ruud, Sperz (d) - 4:2 (52:32)
XV: Zagar (61,02 - NCD), Bjerre, Skórnicki, Cyran - 3:3 (55:35)