Mieszkańcy kilku gmin nie mogą się pogodzić z tym, że muszą jeździć okrężnymi drogami, żeby zjechać na drogę krajową, czyli popularną autostradę. Również sporo czasu tracą, gdy chcą z tej drogi zjechać do okolicznych miejscowości.
Najbardziej pokrzywdzeni czują się mieszkańcy Wymiarek. Bo stary zjazd z autostrady został zamknięty szlabanem i bramą. To zmusza kierowców do szukania innych zjazdów i do nadrabiania kilometrów. Są oburzeni, że muszą tracić czas i paliwo. Ludzie twierdzą, że most nad autostradą, który został wybudowany w pobliżu dawnego zjazdu nie załatwia sprawy. - Nam nie chodzi tylko o niedogodności dla kierowców, a o to, że jesteśmy odcięci od autostrady - stwierdza wójt Wymiarek Henryk Zołotucha. - A dla nas jest to sprawa życia i śmierci, bo mamy tereny inwestycyjne. Znajdują się one właśnie przy zjeździe na autostradę. To, że zjazd jest zamknięty zniechęca przedsiębiorców i czyni tereny mniej atrakcyjnymi - dodaje wójt.
Brama jednak otwarta
Od wielu miesięcy trwają rozmowy z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Jednak sprawa nie posunęła się do przodu ani trochę. - Najkrótszy dojazd do granicy jest właśnie autostradą. Również i z granicy do naszej gminy najszybciej dojechać można tą szeroką jezdnią. Jak ma się rozwijać nasza gmina, skoro ją odcięto od świata - pyta się H. Zołotucha.
Drogowcy jednak nie przejmują się rozwojem gminy. Klucz od bramy, która zamyka zjazd mają tylko strażacy. Ale brama stoi ciągle otwarta. - Bo ludzie się burzą, uważają zamykanie zjazdu za nieporozumienie - zaznacza H. Zołotucha.
Niech protestują
Samorządowcy przesłali skargę do ministra transportu. Minister odesłał ją do drogowców z Zielonej Góry. - Niestety, zjazd z autostrady do Wymiarek nie może być otwarty, bo przepisy nie pozwalają na to. Chodzi tu o względy bezpieczeństwa - stwierdza Robert Mikołajski, dyrektor zielonogórskiego oddziału GDDKiA.
Mieszkańcy jednak nie dają za wygraną, mają zamiar czynnie protestować, czyli krótko mówiąc szykują się do blokady drogi krajowej. - Może wtedy urzędnicy obudzą się wreszcie - złorzeczą mieszkańcy.
- No cóż, mamy demokrację, niech mieszkańcy protestują, ale mogliby znaleźć bardziej parlamentarne sposoby na wyrażenie protestu - komentuje R. Mikołajski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?