- Ten zakład wulkanizacyjny to był jedyny dochód mojej mamy i mojego brata. Teraz potrzebujemy części do maszyn. Potrzebne są wyważarki, montażownice. Potrzebne są też komputery, monitory. Jeśli znalazłyby się osoby chętne, które miałyby na zbyciu popsutą maszynę, nawet za symboliczną złotówkę, chętnie ją przyjmiemy. Z dwóch maszyn można przecież zrobić jedną - mówi Agnieszka Hintzke.
Sama mieszka na co dzień w Lęborku, ale wraz z rok starszym bratem "staje na rzęsach", by pomóc mamie oraz najmłodszemu bratu, 21-letniemu Patrykowi. 1 maja ta ostatnia dwójka straciła jedyne źródło swojego utrzymania. Tego dnia przy ul. Osiedlowej na Zakanalu samobójstwo popełnił ojciec pani Agnieszki, 58-letni Zygfryd Jerzy W.
Chcecie pomóc rodzinie pani Agnieszki? Możecie skontaktować się z nią pod numerem 500 223 359. Ona konkretnie powie Wam, czego rodzina potrzebuje.
Więcej w papierowym wydaniu "GL" dla Czytelników z północy regionu we wtorek 19 maja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?