Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ojciec podpalił dom i zdewastował zakład. Kto pomoże go odbudować?

(jm)
Tak wygląda dom przy ul. Osiedlowej. Jeszcze w czasie pożaru, gdy wybuchła butla z gazem na drugim piętrze, runęła jedna ze ścian
Tak wygląda dom przy ul. Osiedlowej. Jeszcze w czasie pożaru, gdy wybuchła butla z gazem na drugim piętrze, runęła jedna ze ścian Jarosław Miłkowski
58-letni Zygfryd W. podpalił dom, ale rodzinna firma ocalała. Teraz rodzina samobójcy z Zakanala szuka pomocy, by móc wznowić działalność. I znów żyć...

- Ten zakład wulkanizacyjny to był jedyny dochód mojej mamy i mojego brata. Teraz potrzebujemy części do maszyn. Potrzebne są wyważarki, montażownice. Potrzebne są też komputery, monitory. Jeśli znalazłyby się osoby chętne, które miałyby na zbyciu popsutą maszynę, nawet za symboliczną złotówkę, chętnie ją przyjmiemy. Z dwóch maszyn można przecież zrobić jedną - mówi Agnieszka Hintzke.

Sama mieszka na co dzień w Lęborku, ale wraz z rok starszym bratem "staje na rzęsach", by pomóc mamie oraz najmłodszemu bratu, 21-letniemu Patrykowi. 1 maja ta ostatnia dwójka straciła jedyne źródło swojego utrzymania. Tego dnia przy ul. Osiedlowej na Zakanalu samobójstwo popełnił ojciec pani Agnieszki, 58-letni Zygfryd Jerzy W.

Chcecie pomóc rodzinie pani Agnieszki? Możecie skontaktować się z nią pod numerem 500 223 359. Ona konkretnie powie Wam, czego rodzina potrzebuje.

Więcej w papierowym wydaniu "GL" dla Czytelników z północy regionu we wtorek 19 maja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska