Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oni opisali nam każdą ulicę w mieście!

Leszek Kalinowski
Stefan Pilaczyński i Wiesław Łabęcki powoli kończą pracę nad drugą edycją ,,Alfabetu ulic gubińskich”
Stefan Pilaczyński i Wiesław Łabęcki powoli kończą pracę nad drugą edycją ,,Alfabetu ulic gubińskich” fot. Tomasz Gawałkiewicz
Opisali 170 ulic w mieście. Zdobyli pieniądze na wydanie - po polsku i niemiecku - publikacji. Ukaże się na początku marca. Mieszkańcy już zacierają ręce, bo jak mówią, to prawdziwy skarb.

- Przez długi czas myśleliśmy, że jesteśmy tu tymczasowo. Że wrócą Niemcy, a my wrócimy w swoje rodzinne strony - przyznaje pan Jerzy. - Niewielu myślało o remontach, pamiątkach. A już o spisywaniu danych czy ulic nawet się nie marzyło.
I tak lata mijały, zmieniały się nazwy szyldów. Zmieniali się bohaterowie, których imieniem nazywano place i ulice.

Trzy lata temu Wiesław Łabęcki i Stefan Pilaczyński mówili: - Od kilkunastu lat na rynku nie pojawiła się żadna publikacja o mieście. Dlatego postanowiliśmy wziąć się do pracy i stworzyć ,,Alfabet gubińskich ulic". Nie było to łatwe zadanie. Bo oznaczało wędrówkę od domu do domu. Na 160 ulicach. Tysiące rozmów z mieszkańcami, którzy nie zawsze pamiętali, jak przed laty wyglądała okolica, co się znajdowało po drugiej stronie ulicy, kto mieszkał po sąsiedzku.
- Wiedzieliśmy, że nie tworzymy naukowej pracy o mieście. Że publikacja nie będzie wolna od niedoskonałości. Ale lepszy rydz niż nic - tłumaczyli panowie. Mieszkańcy ocenili ich trud jednak bardzo wysoko. Książka rozeszła się jak świeże bułeczki. Stała się prawdziwym źródłem wiedzy o przeszłości i teraźniejszości miasta. Wielu dopytywało, kiedy będzie drugie wydanie?

No i wreszcie się doczekało. Kończą się prace przygotowawcze przed drukiem.
- Z czasem wiadomości przybyło, a Gubin się zmienił. Trzeba nanieść te poprawki. Poza tym przybyły nam nowe ulice jak choćby Polna, Kwiatowa, Wrzosowa, Krajobrazowa… - zauważa S. Pilaczyński. - One też muszą się znaleźć w książce.
Pieniądze - 200 tysięcy złotych - Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Gubińskiej otrzymało od Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej w ramach projektu ,,Podwójne miasto Guben - Gubin - jedna historia. Polsko-niemieckie spotkania integracyjne''.

Wersja niemieckojęzyczna powstaje dzięki nauczycielce Katarzynie Strzałce z Zielonej Góry (kiedyś pracowała w Gubinie) oraz Izabeli Juszczyńskiej, które dokonały tłumaczeń.
Książka ukaże się w 500 egzemplarzach. A jako owoc międzynarodowego projektu, wspartego unijnymi dotacjami, nie może być sprzedawana, lecz darowana m.in. na spotkaniu promocyjnym.
- Może dzięki niej dowiem się, jak to jest z Placem Katedralnym? Przecież nie mamy katedry - zauważa pan Jerzy.

Rzeczywiście Plac Katedralny w publikacji się znajdzie. Nazwa pochodzi od położonego w pobliżu kościoła, potocznie zwanego katedrą. Co ciekawe, z jednej jego strony jest ulica Plac Katedralny, a z drugiej to już plac Jana Pawła II. Tymczasem znajdujące się przy pl. Katedralnym bloki, tak naprawdę stoją przy ul. Konopnickiej. W wykazie miejskim podano, że ów plac ma 86 metrów długości i 5,5 metrów szerokości. I jest jedynym zamieszkałym placem w Gubinie. Stoją przy nim cztery bloki, sklep papierniczy i firma, szyjąca dla niemieckich szpitali.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska