- Chcemy, żeby to uczniowie oprowadzali po wsi wycieczki i grupy zainteresowane naszą piękną przeszłością, tradycją oraz folklorem - tłumaczy Elżbieta Ryczek, dyrektorka placówki.
Projekt, w którym szkoła bierze udział został nazwany "Mali przewodnicy po Podmoklach". Jest pilotowany przez Państwową Wyższą Szkołę Zawodową w Sulechowie w ramach projektów rozwojowych dla szkół w regionie lubuskim.
Dla osób nieznających realiów może to być zaskoczenie. Kogo bowiem mają oprowadzać uczniowie małej podstawówki, na dodatek w wiosce gdzie pozornie "nic nie ma".
Przyjeżdża Zielona Góra
Tymczasem - o czym pisywaliśmy w "GL" - w szkole istnieje świetnie prowadzona izba pamięci. Jest w niej zbiór oryginalnych dokumentów, zwłaszcza z okresu międzywojennej walki o polskość Babimojszczyzny, jest wyposażenie gospodarstw, są stroje i instrumenty ludowe.
Obok placówki zaś od pewnego czasu funkcjonuje skansen dawnych maszyn rolniczych, który jeszcze oficjalnie nie został otwarty, a już jest przedmiotem zainteresowania wycieczek.
Przybywają mieszczuchy nawet z Zielonej Góry, bywają uczniowie innych szkół miejskich regionu w ramach akcji "Od ziarenka do bochenka". Jest to pomysł realizowany wspólnie z gospodarstwem agroturystycznym Jolanty i Marka Taberskich z niedalekiego Janowca.
- Nie ma obaw, na pewno będzie kogo oprowadzać - sugeruje E. Ryczek, która w poprzednie wakacje wraz z mężem i Sylwestrem Błochem z urzędu miejskiego wczuwała się w rolę.
We troje byli społecznymi przewodnikami, szczególnie po skansenie. I to doświadczenie, prawdopodobnie, zadecydowało o kształcie pomysłu dla uczniów.
Zrobią własny folder
W ramach przygotowania się do nowej roli młodzież będzie miała zajęcia z edukacji regionalnej, ale też teatralne, plastyczne, ruchowe, taneczne, a nawet logopedyczne. Szykuje się również Akademia Szybkiego Czytania i Zapamiętywania.
W trakcie kursów, które zaczynają się już w maju, a zakończą w grudniu br., przewidziane są cztery wycieczki, z czego dwie do skansenów w Ochli i Wolsztynie. W planie jest też wyjazd do teatru w Zielonej Górze i do drukarni w Nowym Tomyślu.
- Dlaczego do drukarni? Przecież będziemy opracowywać, a potem wydamy drukiem folder dotyczący skansenu i izby - uśmiecha się dyrektorka. - W kwocie, którą pozyskaliśmy jest też wydzielona suma na zakup kserokopiarki, aparatu cyfrowego i dyktafonu.
Projekt "Mali przewodnicy" zajął trzecie miejsce wśród kilkudziesięciu zgłoszeń z całego województwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?