Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oscary 2010: Kathryn Bigelow - kobieta, która pokonała "Avatara", robi mocne, męskie kino

(hak)
fot. Kino Świat
Co ma na koncie reżyserka - pierwsza w historii laureatka Oscara w tej kategorii! - nagrodzonego sześcioma statuetkami, "The Hurt Locker. W pułapce wojny"? M.in. "Na fali", "Blue Steel", "Dziwne dni".

Kathryn Bigelow urodziła się 60 lat temu w San Carlos w Kalifornii. Krótko studiowała malarstwo, była modelką. Reżyserią filmową zajęła się pod koniec lat 70. Już w jej krótkometrażowym "Set-Up" z 1978 r. znalazły się sceny mordobicia, którym towarzyszyły uczone komentarze - chodziło o atrakcyjność przemocy na ekranie.

W 1987 r. Bigelow "skosztowała" ludzkiej krwi. Bohaterami jej horroru "Blisko ciemności" była grupa wędrownych krwiopijców. W 1990 r. nakręciła sensacyjną "Błękitną Stal", gdzie Jamie Lee Curtis (wówczas jeszcze przede wszystkim gwiazda horrorów) gra policjantkę, prześladowaną przez psychopatę. Film był kasową klęską - zarobił 8 mln dolarów.

W 1991 r. premierę miał sensacyjny "Na fali". I dopiero ten tytuł dosłownie wyniósł na fali karierę Kathryn Bigelow, bo zarobił ponad 80 mln dolarów. Atrakcyjny pojedynek na deskach surfingowych stoczyli w nim Keanu Reeves i Patrick Swayze. W gangu tego ostatniego można rozpoznać twarz Anthony’ego Kiedisa - wokalisty Red Hot Chili Peppers.

W 1995 r. Bigelow przeniosła zamiłowanie do sensacji na grunt s-f. W mrocznych "Dziwnych dniach" akcja toczy się w roku 1999, kiedy zbrodnie rejestrowane są na bieżąco! na kasetach wideo. W 2002 r. reżyserka kazała zamustrować się na sowieckim (lata 60.) okręcie podwodnym Harrisonowi Fordowi. "K-19" - choć nie taki zły - nie był jednak kolejnym "Polowaniem na Czerwony Październik".

Potem sześć lat ciszy i w 2008 r. światową premierę ma "The Hurt Locker. W pułapce wojny". Film dostał dziewięć nominacji do Oscara i sporo wyróżnień branżowych. Spełnienie nastąpiło w nocy, kiedy twórcy "The Hurt Locker" odebrali sześć statuetek. W tym dla najlepszego filmu i za reżyserię. Tu Kathryn Bigelow pokonała w bezpośrednim starciu Jamera Camerona i jego "Avatara". Smaczku oscarowemu pojedynkowi od początku rywalizacji dodawał fakt, iż Bigelow i Cameron w latach 1989 - 1991 byli małżeństwem.

Za co akademicy nagrodzili film, który pod względem wizualnego rozmachu, zarobionych milionów dolarów jest przy "Avatarze" dziełem skromnym, wręcz kameralnym?

Amerykańscy saparzy z "The Hurt Locker. W pułapce wojny" faktycznie tkwią w pułapce: w irackim piasku pod nogami lub w bagażniku auta oplątane kablem bomby, wokół miejscowi: może tylko gapie, a może wrogowie - snajperzy, faszerujący materiałem wybuchowym ciało dziecka.

Bigelow nie bawi się w komentarze, patriotyczne nadbudowy. Naśladując dokument, jest z kamerą w centrum piekła. A tu prawie cisza, tylko pot, oddech, czasem przekleństwo sapera, szukającego zapalnika. Nerwowy kadr, gwałtowne zbliżenia, kaskada cięć. Napięcie rośnie, rośnie... i wciąga nas w wir akcji.

Jeśli w obsadzie przeczytacie, że występują Ralph Fiennes, Guy Pearce czy David Morse, będzie to prawdą. Ale ci najbardziej znani z czołówki "The Hurt Locker" aktorzy pojawiają się w filmie na minutę, dwie...

Ich nazwiska miały być tylko promocyjnym magnesem? Raczej nie. Bigelow bardziej chciała podkreślić, że nie zależy jej na dramacie w gwiazdorskim wydaniu, a na realizmie wojny, antybohaterstwie zwykłych żołnierzy, którzy walczą przede wszystkim o przetrwanie. Ale czasem tak uzależniają się od lęku, adrenaliny, że po prostu muszą wrócić na skąpane irackim słońcem ulice. Tu są wolni. Do czasu...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska