W poprzednią niedzielę 14-letnia Patrycja Pyrska pojechała na otwartą właśnie pływalnię Kasztelanka. Była ciekawa obiektu, który dni wcześniej zobaczyła na zdjęciach opublikowanych w portalu internetowym ,,GL''. I oczywiście chciała przetestować główny basen. W wodzie czuje się jak przysłowiowa ryba, choć jest niepełnosprawna. Nie może chodzić. porusza się na wózku. Lekarze i rehabilitanci zalecają jej pływanie, dlatego jeździ na baseny do Gorzowa Wlkp. i Świebodzina.
- Bardzo się cieszyłam, że pływalnia powstaje także u nas. I to zaledwie trzysta metrów od mojego domu. W następnym dniu po otwarciu pojechałam tam z tatą. Mieliśmy jednak problemy z wjechaniem do środka. Winda nie działała, a przed wejściem są schody - wspomina.
Ojciec niepełnosprawnej dziewczynki Robert Pyrski wtaszczył wózek z córką po schodach. Jest zbulwersowany. - Pływalnię otwarto z wielkim hukiem, ale zapomniano o niepełnosprawnych - mówi.
Robert Pyrski: - Ta winda to niewypał!
W piątkowe południe spotkaliśmy się przed basenem. Platforma przy schodach była pokryta pokrowcem. Niepełnosprawny sam jej nie uruchomi. Musi wezwać kogoś z recepcji. Ale jak, skoro nie ma tam dzwonka? Po kilku minutach pomogła nam jedna z pracownic. Przyniosła pilota i za jego pomocą odpaliła windę. Upłynęło kilka kolejnych minut, zanim Patrycja wjechała wózkiem na górę.
- Ta winda to niewypał. Po prostu jest za mała i w dodatku trzeba czekać na obsługę. I liczyć, że ktoś nas zauważy, bo przy platformie nie ma nawet guzika, żeby wezwać pomoc. Co będzie, jak przyjedzie kilka osób na wózkach - pyta Pyrski.
Zdaniem ojca niepełnosprawnej dziewczynki, zamiast windy należało tam wybudować zwyczajny podjazd. Zgadza się z nim Mieczysław Śmigielski - inwalida ze Skwierzyny, który kieruje powiatową radą ds. osób niepełnosprawnych.
- Winda może się zepsuć. Kiedyś musieli mnie znosić z wózkiem ze schodów przed starostwem, bo doszło do takiej awarii, jak wjeżdżałem platformą na górę. W przypadku takich wind niepełnosprawny na wózku i tak jest zdany na pomoc drugiej osoby, bo sam nie może ich obsługiwać. Montuje się je tylko tam, gdzie nie ma miejsca na podjazdy - mówi.
Miał być podjazd!
Ustaliliśmy, że projekt basenu zakładał budowę podjazdu! Widać go na tzw. wizualizacji i projekcie, które od dwóch lat wiszą w holu ratusza. Dlaczego więc nie został wybudowany?
- W trakcie budowy zrezygnowaliśmy z podjazdu, bo Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych przekazał gminie pięćdziesiąt tysięcy złotych na windę - odpowiada Anna Chudzińska z referatu promocji w Urzędzie Miejskim.
Darmowe niedziele w Kasztelance
Wiceburmistrz Ewa Batura obiecała zająć się sprawą. Tymczasem niepełnosprawni pytają, na jakich zasadach mogą korzystać z obiektu. Np. na świebodzińskiej pływalni inwalidzi mają ulgowe bilety, natomiast w gorzowskiej Słowiance mogą się kąpać nawet za darmo.
- Niepełnosprawni muszą u nas wyrobić specjalne legitymacje, bo płacą za nich władze miejskie Gorzowa. Z basenu mogą korzystać tylko w niedzielę rano. Ich opiekunowie muszą jednak zapłacić za wejście - mówi Joanna Kasprzak-Perka
Kierownik Kasztelanki Augustyn Filipczak sprawdzi, na jakich zasadach niepełnosprawni korzystają z innych basenów. - Myślimy o wprowadzeniu ulg dla osób z orzeczeniami o niepełnosprawności. Zastosujemy rozwiązania, które są stosowane w innych obiektach tego typu - zapowiada.**
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?