Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnie pożegnanie ojca Jeremiasza Trusia. "Był do tańca i do różańca". W nowosolskiej parafii pw. św. Antoniego służył prawie 20 lat

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Ostatnie pożegnanie o. Jeremiasza Trusia z parafii pw. św. Antoniego w Nowej Soli, 8 stycznia 2022 roku
Ostatnie pożegnanie o. Jeremiasza Trusia z parafii pw. św. Antoniego w Nowej Soli, 8 stycznia 2022 roku Eliza Gniewek-Juszczak
W kościele pw. św. Antoniego i na cmentarzu przy ul. Wandy w Nowej Soli parafianie, księża i bracia zakonni pożegnali ojca Jeremiasza Trusia. Mszy pogrzebowej przewodniczył ks. biskup Tadeusz Lityński.

Ostatniego dnia 2021 roku w 62. roku życia zakonnego i 58. roku kapłaństwa zmarł duszpasterz parafii pw. św. Antoniego w Nowej Soli Prezbiter Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów o. Jeremiasz Truś. Miał 92 lata. W sobotę o. Jeremiasz został pochowany na cmentarzu przy ul. Wandy w Nowej Soli.

Ostatnie pożegnanie. Pogrzeb o Jeremiasza Trusia

W piątek, 7 stycznia wieczorem odmówiony został różaniec w intencji o. Jeremiasza Trusia, a następnie odprawiona została msza św. z udziałem księży z dekanatu nowosolskiego. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w sobotę, 8 stycznia. O godz. 10.00 wprowadzona została trumna do kościoła. Odmówiony został różaniec, a o godz. 11.30 zaczęła się msza św. pogrzebowa pod przewodnictwem ks. biskupa Tadeusza Lityńskiego.

Ostatnie pożegnanie o. Jeremiasza Trusia z parafii pw. św. Antoniego w Nowej Soli, 8 stycznia 2022 roku

Ostatnie pożegnanie ojca Jeremiasza Trusia. "Był do tańca i ...

- Dla wszystkich był tym, który przekazywał pokój i dobro, i to w porę i nie w porę - mówił ksiądz biskup. - Był tym który uspokajał serca. Zawsze był cierpliwy. Nigdy nie odmówił, czy to była osoba świecka, czy kapłan. Mogę o tym zaświadczyć, bo też korzystałem z posługi sakramentalnej ojca Jeremiasza.

O historii o. Jeremiasza mówił br. Mirosław Dudzic podczas kazania.

- Na wzór pana Jezusa ojciec Jeremiasz starał się być, jako kapłan, pasterzem dla owiec. Tak, jak Jezus rozmnożył chleb na pustkowiu, tak był narzędziem w jego ręku, by rozmnażać chleb eucharystyczny na ołtarzu Pana przez 58 lat swojego kapłaństwa - mówił podczas mszy br. Mirosław Dudzic. - W jednym z kazań mówił, że kapłan jest albo wierny, albo niewierny, albo jest święty albo nieświęty, albo jest rozmodlony, albo nierozmodlony. Ma głosić Ewangelię czystą, święte rzeczy święcie wykonywać. Ktoś słusznie zauważył, że mówił z ambony prawdę prosto i dosadnie.

Po mszy kondukt żałobny przeszedł ulicami Nowej Soli na cmentarz przy ul. Wandy.

O. Jeremiasz Truś. Jaki był na co dzień?
W zakonnym gronie nazwany był dziadkiem, lub prorokiem. – Był do tańca i do różańca – mówił ks. dziekan Jerzy Gałązka.
– Pisał fraszki. Sam sobie szył, cerował, przerabiał – wspomina br. Mirosław Dudzic.
Znajomi z parafii ze Starego Wiśnicza zapamiętali ojca Jeremiasza, jako kapłana, który nawet na urlopie, chciał głosić kazanie, chętnie spotykał się z ludźmi. Miał czas, żeby zadzwonić i zapytać, co słychać.

– „Nie miałem żadnych kryzysów. Zresztą nie było na to czasu” – wspominał o. Jeremiasz. – Powiedzieli, że jestem potrzebny i jestem. Spowiadam. Msze święte odprawiam. Kazania gadam. I jak jest napisane na domofonie zajmuję się też kancelarią parafialną, więc do mnie dzwonią od rana do wieczora. Spowiadam kapłanów z dekanatu i siostry elżbietanki. Chleba za darmo nie jem. Skoro mnie wyświęcili to po to, żebym coś robił w Kościele. Jak wytrwać w kapłaństwie? Tak samo jak w małżeństwie. Jeśli człowiek uczciwie się modli, spowiada, robi to, co do niego należy, to mimo różnych pokus wytrwa, bo Pan Jezus mu pomoże.

O. Jeremiasz Truś. Fakty z historii zakonnika

O. Jeremiasz Truś urodził się 1 lutego 1929 roku w Małopolsce. Po ukończeniu Szkoły Powszechnej i po zakończeniu II Wojny Światowej wyjechał w 1945 roku do Gdańska, gdzie pracował w Biurze Odbudowy Portu oraz w Zarządzie Miasta. Później uzupełniał wykształcenie w Niższym Seminarium Duchownym Stowarzyszenia Księży Pallotynów w Chełmnie, które ukończył zdaniem matury. W latach pięćdziesiątych mieszkał w Legnicy. W tym czasie pracował jako asystent pocztowy. 31 sierpnia 1959 roku złożył, na ręce ministra prowincjalnego br. Alojzego Wojnara, pierwszą profesję zakonną. Po zakończeniu formacji nowicjackiej rozpoczął pobyt w klasztorze krakowskim i formację ponowicjacką oraz studia teologiczne w Studium Filozoficzno-Teologicznym OO. Kapucynów w Krakowie.

1 września 1962 roku złożył, na ręce ministra prowincjalnego o. Alojzego Wojnara, wieczystą profesję zakonną. 9 marca 1963 roku przyjął święcenia prezbiteratu przez posługę biskupa pomocniczego Juliana Groblickiego w kościele Kapucynów pw. Zwiastowania NMP w Krakowie.

Posługiwał duszpastersko we Wrocławiu, Wałczu, Wołczynie, Kielcach, Gdańsku i Pile. Od 1 lipca 2002 roku oddawał się posłudze duszpasterskiej w Nowej Soli oraz służył braterskiej wspólnocie poprzez swoje bardzo bogate doświadczenia życiowe.

Źródło: Parafia pw. w Antoniego w Nowej Soli

CZYTAJ TAKŻE:
Ostatnie pożegnanie Jancza Todorowa. Wieloletni dziennikarz odszedł na zawsze

ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Pogrzeb Pawła Czerniaka na cmentarzu w Lubsku. Koledzy strażacy pożegnali go wyciem syren

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska