Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostatnie takie derby

Rafał Darżynkiewicz
Rafał Darżynkiewicz
Rafał Darżynkiewicz Archiwum
Mamy wrzesień, właściwie to już drugą połowę września czyli prawie październik. Właśnie październik, tak to drzewiej bywało, to był miesiąc oszczędności.

W żużlu o oszczędnościach dopiero się mówi i to wcale nie w kontekście następnego miesiąca, a raczej kolejnego roku czy jak kto woli sezonu. Obecnie nie oszczędza nikt. Szczyt rozrzutności osiągnęli w niedzielę Lubuszanie. Od mniej czy więcej poniedziałku wiadomo było, że rewanżowe półfinałowe derby nie odbędą się w niedzielę. Prognozy pogody są nieubłagane, a w dobie różnorakich satelitów i innych wynalazków sprawdzalne aż do bólu. Owszem coś nie coś z deszczem, wiatrem czy innym śniegiem może przesunąć się w czasie, ale raczej o godzinę, góra dwie, niźli o dzień. Takie nowoczesne czasy.

Mając tę wiedzę oba lubuskie kluby nie potrafiły się dogadać. W koszty popadli bez wyjątku wszyscy. Caelum Stal, bo trochę kasy wycieczka do Zielonej Góry kosztowała, Stelmet Falubaz, bo organizacja to przecież - odsyłam do wypowiedzi włodarzy klubu sprzed raptem dwóch miesięcy - ogromne koszty i wreszcie kibice, bo wyprawa na mecz, to nie tylko bilet. O innych nie wspominam, bo wyliczać można w nieskończoność i nawet człowiek biegły w rachunkach miałby spory kłopot z dokładnym wyliczeniem kosztów. Drogie te derby, oj drogie. Może by tak w perspektywie cięcia kosztów w projekcie Speedway Ekstraliga 2012 - jeden zawodnik z Grand Prix, juniorzy i czterech Polaków - już dziś powołać do życia Żużlową Kasę Oszczędności? Zebrane w ten sposób fundusze można by przekazywać na system zabezpieczania torów przed opadami deszczu. To byłaby sensowna inwestycja, a w perspektywie kolejnych sezonów prosta droga do wielkich oszczędności. Liczba odwołanych spotkań szybko by spadła, więc pustych aczkolwiek drogich przejazdów byłoby mniej. Wierzę, że klubom na tym zależy, choć trąci to z mojej strony naiwnością.

Unia Leszno jest w wielkim finale. Mistrzowie Polski nie znają jeszcze przeciwnika, nie wiedzą też gdzie rozegrany będzie pierwszy mecz o złoto. Tor w Lesznie jest zamknięty. Mocna i szybka choć ogłoszona pod osłoną sobotniej nocy decyzja Speedway Ekstraligi podzieliła środowisko żużlowe. Każdy ma swoje zdanie. W sprawie leszczyńsko-toruńskiej jest wiele wątków. Mnie optymizmem napawa fakt, że medycyna rzeczywiście działa cuda. Adrian Miedziński połamany w niedzielę, operowany w poniedziałek, trenujący w sobotę, już w niedzielę zakręcił się w okolicach kompletu punktów. Imponujące. Tym przypadkiem powinien zainteresować się prestiżowy magazyn "The Lancet", albo nawet "Science" przyznający nagrody w kategorii "Wydarzenie roku w medycynie".

Koniec z matematyką i finansami, zostawmy na boku także medycynę, przed nami lekcja historii. Piszę to czekając na derby, czekam niecierpliwie, bo będą to ostatnie takie derby. "Klepnięte" przez prezesów SE zmiany na rok 2012 oznaczają, że już nigdy podczas meczu Stali i Falubazu nie ujrzymy w akcji aż tylu najlepszych żużlowców globu. To ostatnia szansa, by w wydaniu lubuskim zobaczyć żużel na najwyższym światowym poziomie, to także ostatnia szansa, by na własne oczy zobaczyć coś, o czym w przyszłości opowiadać będziemy naszym dzieciom i wnukom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska