Ostra strzelanina pod Międzyrzeczem (zdjęcia)

W kursie strzelców wyborowych bierze udział 16 snajperów z międzyrzeckiej brygady. Wszyscy służą w tzw. batalionie manewrowym , który w styczniu przyszłego roku rozpocznie dyżur w Weimarskiej Grupie Bojowej, która jest zbrojnym ramieniem Unii Europejskiej. Prowadza go m.in. instruktorzy ośrodka Delta, którzy od kilku lat współpracują z 17. Wielkopolską Brygadą Zmechanizowaną i są współorganizatorami rozgrywanych koło Międzyrzecza mistrzostw w strzelaniu na długich dystansach Longshot.

Międzyrzeccy żołnierze strzelają z fińskich karabinów TRG Sako 22 kal. 7,62 mm oraz polskich Torów kal. 12,7 mm. Podczas pierwszego dnia poznali teoretyczne aspekty strzelania na dalekie odległości, balistykę oraz budowę broni. - Główny nacisk położony był na zapoznanie się z bronią, jej możliwościami oraz właściwościami urządzeń optycznych i wykorzystywanej amunicji - relacjonuje st. szer. Marcin Tokarski, strzelec wyborowy.

Po części teoretycznej przeszedł czas na praktykę. Strzelcy wyborowi przenieśli się z sal wykładowych na strzelnicę Nietoperek, gdzie odbyli strzelania na różnych dystansach. - Każdego dnia zwiększamy dystans o sto metrów. Uczestnicy muszą wypracować jak najlepsze nastawy celowników i skupienie prowadzonego ognia - dodaje st. szer. Tokarski.

Wyszkolenie wojskowego snajpera trwa kilka lat. Szef szkolenia w 17. WBZ ppłk Marek Kociemba zaznacza, że kandydatami są najlepsi strzelcy z poszczególnych pododdziałów. Przechodzą ostre sito, potem są kierowani są na specjalistyczne kursy organizowane w kraju oraz za granicą

Celne strzelanie na odległość kilometra i dalej, to tylko ułamek umiejętności strzelca wyborowego. Najwięcej czasu zajmuje zaplanowanie zadania, przygotowania, transport, wybranie miejsca, odpowiednie maskowanie działań, obserwacja czy umiejętność skrytego podejścia. Są prawdziwą zmorą dla wrogów, zaś koledzy nazywają ich "duchami".

Oferty pracy z Twojego regionu