Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszuści w Lubuskiem polują na emerytów

Ilona Burkowska 68 324 88 18 [email protected]
Wciąż pojawiają się nowe sposoby oszustw
Wciąż pojawiają się nowe sposoby oszustw Archiwum/ Piotr Jędzura
Naciągacze, złodzieje, kombinatorzy, manipulanci, domokrążcy... Jak by o nich nie mówić, byli, są i będą. I polują na emerytów.
Oszuści lubuscy
Oszuści lubuscy

Oszuści lubuscy

Emeryt to dla oszusta dobra partia. Choruje, więc można mu obiecać, że jak podpisze dokumenty, to dostanie darmową rehabilitację. Ma niską rentę, więc można mu obiecać, że zyska dodatkowy grosz. Kocha rodzinę, więc na pewno wpłaci kaucję za wnuczka siedzącego w areszcie. Nie wychodzi z domu, więc nie wie, jaka spółka z jaką się połączyła, i jeśli przyjdzie miła pani i powie, że trzeba podpisać nową umowę, to podpisze. A jakże!
Sławomir Konieczny, rzecznik lubuskiej policji, przyznaje, że oszuści bardzo wyspecjalizowali się w swoim fachu i osobę podatną na manipulację wyczują natychmiast. - Bardzo często żerują na uczuciach starszych, wrażliwych, a także chorych ludzi. Kłamią w żywe oczy tylko po to, by okraść. I nie mają skrupułów - stwierdza.

Sposobów oszustw jest mnóstwo i wciąż pojawiają się nowe. Metoda na wnuczka (ktoś podaje się za znajomego wnuka, który siedzi w areszcie i prosi o pieniądze na kaucje), na przedstawiciela spółdzielni mieszkaniowej (w domu trzeba założyć czujnik dymu za 200 zł, by nie mieć problemów ze spółdzielnią), telekomunikacji czy NFZ (za 500 zł i podpisanie umowy można załatwić sobie rehabilitację na cały rok), na znajomego w szpitalu, na rulon, na samochód, zimą na węgiel, sezonowo (jak przy cyfryzacji) na dekodery i inny sprzęt techniczny. Na wszystko, byle tylko złapać potencjalną ofiarę. Fantastyczne promocje, duże rabaty, gratisy, bonusy, niewyobrażalne zyski...

Taką właśnie ofiarą stała się 85-letnia pani Anna z Zielonej Góry, której przystojny młodzieniec powiedział, że jeśli chce płacić mniej za telefon, musi podpisać nową umowę. Tym bardziej, że jedna firma łączy się z drugą i dotychczasowe dokumenty będą nieważne. I pani Anna podpisała. Po dwóch miesiącach, gdy pocztą dotarła kopia umowy, okazało się, że abonament jest wyższy o 20 zł...
Z kolei pan Adam z Kunowic na pokazie okazyjnie kupił garnki za... 8 tys. zł. Na szczęście, gdy syn zobaczył podpisane przez ojca dokumenty i kwotę do zapłaty, natychmiast rozwiązał umowę.
Pani Maria przyszła do naszej redakcji w ub. tygodniu. Pokazała pisma z pieczątką firmy, z zapewnieniami, że 100 tys. zł nagrody ma już właściwie w zasięgu ręki. Musi tylko zamówić towar z katalogu. Wystarczy za 200 zł i wygrana w kieszeni. Na szczęście, mani Maria nie zamówi, bo ją nie stać.

W marcu była u nas pani Justyna, która swoje babcie Zosię i Jadwigę ostrzegła przed grasującym po ul. Zamenhofa i Krzywoustego w Zielonej Górze oszustem, wmawiającym seniorom, że mogą uzyskać pomoc z NFZ i opieki społecznej. - Tłumaczyłam im, żeby nie rozmawiały z obcymi, a już na pewno nie podpisywały żadnych umów. Choć jedna z babć i tak podała mu dane z dowodu osobistego... - przyznała pani Justyna. A kiedy zdecydowanie powiedziała, że to oszust i zakazała wpuszczać obcych do domu, babcia Zosia się oburzyła: - Jak to? Taki miły człowiek...

Nie daj się okraść

Sławomir Konieczny, rzecznik lubuskiej policji:

1. Nie wpuszczajmy do domu nieznajomych. Spółdzielnia zwykle informuje lokatorów o odczytach liczników, sprawdzaniu instalacji itp. Monter pojawiający się znikąd, powinien wzbudzić naszą czujność, podobnie jak osoba podająca się za pracownika ZUS, NFZ czy innych urzędów - pracownicy tych instytucji zwykle nie chodzą po domach, a już na pewno nie pobierają pieniędzy.

2. Nie przekazujmy ani nie pokazujmy nikomu swojego portfela ani torebki. Uważajmy także wychodząc z banku, bo przestępcy mogą nas obserwować.

3. Oszuści mogą opowiadać bardzo wiarygodne historie, dlatego nie ufajmy wszystkim na słowo. Zwłaszcza, jeśli ta osoba chce naszych pieniędzy! Nie dajmy się wziąć na litość. Bądźmy czujni, gdy ktoś obcy prosi nas o pożyczkę (wprost albo opowiadając bardzo wzruszającą historię o wypadku, chorobie itp.).

4. Nie zostawiajmy starszym ludziom dużych sum pieniędzy w domu. Dla ich dobra. Oszczędności trzymane w domu mogą paść łatwym łupem naciągacza.

5. Nigdy nie przekazujmy pieniędzy osobom, które nakłaniają nas do wpłaty w zamian za pomoc w załatwieniu sprawy. Bądźmy też ostrożni, gdy ktoś proponuje nam kupno atrakcyjnego towaru. Powiedzmy naszym seniorom: babciu, dziadku, jeśli ktoś spróbuje was namówić na jakieś zakupy, na podpisanie jakiejś umowy, kontaktujcie się z nami. Zawsze proście też o kopię tego, co podpisujecie, i czytajcie wszystko przed podpisaniem.

6. Jeśli nie mamy pewności, czy człowiek, z którym rozmawiamy, rzeczywiście proponuje nam uczciwą ofertę, poprośmy o zostawienie nam na kilka dni umowy ze wszystkimi warunkami jej zawarcia. W tym czasie skontaktujmy się z kimś z rodziny, kto pomoże podjąć decyzję, czy umowa rzeczywiście jest korzystna.

7. Jeśli już podpisaliśmy jakąś umowę (w domu, na pokazie, w siedzibie firmy), a mamy wątpliwości, czy jest uczciwa, koniecznie sprawdźmy zapis o terminie jej rozwiązania. Jeśli nie ma takiego zapisu, zwróćmy się o pomoc do lokalnego rzecznika praw konsumentów.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska