MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Palili nartami w piecach

ARTUR ROSIAK (95) 722 53 62 [email protected]
- Mnie tam każda nazwa pasowała - mówi Joanna Balcerek. - Lenina też.
- Mnie tam każda nazwa pasowała - mówi Joanna Balcerek. - Lenina też. Paweł Siarkiewicz
- Najlepiej żyło się na Lenina. Wtedy przynajmniej człowiek pracę miał, a teraz? Mąż na jednej nodze Polskę wywojował i gówno z tego mamy, ot, co - krzywi się Balcerkowa.

Od ronda w Słońsku (pow. sulęciński) promieniście odchodzi pięć ulic. Jedna z nich to Słoneczna. Ale na Słonecznej ludzie od 20 lat nie zdejmują tabliczek z adresami: ul. Lenina.

Palili nartami w piecach

"Znieśliśmy przemysł kapitalistyczny, postaraliśmy się doszczętnie zburzyć obszarnicze władanie ziemią, i na tym gruncie stworzyliśmy drobne i najdrobniejsze chłopstwo, które kroczy za proletariatem, mając zaufanie do wyników jego rewolucyjnej pracy" - pisał wódz bolszewickiej rewolucji Włodzimierz Ilicz Lenin w 1923 r., gdy Słońsk był jeszcze Sonnenburgiem. Ponad 20 lat później Stalin przesunął palcem granicę Polski o 15 km od Sonnenburga, który nazwano Słońskiem. W 1945 r. zaczęło się tu osiedlać "najdrobniejsze chłopstwo kroczące za proletariatem".
- Zajęliśmy dom naprzeciwko tartaku. Pracowali tam jeszcze Niemcy, potem ich gdzieś wywieźli. Został magazyn załadowany pod sufit nartami. Nie było tu górek do zjeżdżania, wszyscy brali narty do palenia - wspomina Stefan Śnieg, wygrzewając się na słońcu w fotelu przed domem. Ulica nazywała się Ogrodowa, bo droga prowadziła do Ogrodników. Wieś przemianowano z czasem na Chartów, ulicę - na Stalina.

Przynajmniej praca była

Joanna Balcerek na strychu na pamiątkę trzyma tabliczkę: ul. Stalina 22. Na domu ma: Lenina 22. Synowie zamalowali na Słoneczną 22, ale farba odpadła i Lenin powrócił.
- W tamtych czasach było dobrze, pracy dużo było. Tartak, PGR, nawet do Kostrzyna do pracy wozili. A dziś wszystko stoi. Mąż w powstaniu warszawskim walczył, na Pradze nogę stracił. A tu 30 lat tyrał w tartaku i wcale się nie dorobiliśmy. Tyle razy mu mówiłam: na jednej nodze Polskę wywalczyłeś i gówno z tego masz - krzywi się Balcerkowa. - Jak kiedyś człowiek poszedł do sekretarza partii, zawsze coś wskórał. Dzisiaj nie ma do kogo pójść - mówi.
Lubi wracać do czasów, w których w joannickim zamku były potańcówki, a na filmy chodziło się do kina Przełom. Dziś zamek to ruina, a kino zabito dechami.
- Nie było nic w sklepach, ale przynajmniej pracę wszyscy mieli - mówi Zofia Śnieg. Dziś z mężem utrzymuje się z emerytury i tego, co ziemia w ogródku zrodzi. Ich córka Agnieszka Dzierzba uczyła się na lekcjach historii, że Lenin to wielki wódz. Na akademiach uczniowie recytowali wiersz Majakowskiego: "Partia i Lenin - bliźnięta - bracia/ kogo bardziej matka - historia ceni?/ Mówimy - Lenin, a w domyśle - partia,/ mówimy - partia, a w domyśle - Lenin".
- Zamiast "Ojcze nasz" uczyli nas o Stalinie - uśmiecha się A. Dzierzba. Ładniejsza dla niej jest nowa nazwa: Słoneczna.

To chyba dyktator

Pytani o Lenina młodzi mieszkańcy ul. Słonecznej wybałuszają oczy. - Coś o nim mniej więcej wiem, ale nie pamiętam - mówi Łukasz Oziembłowski.
- To chyba był jakiś dyktator, ten ze Związku Radzieckiego - zastanawia się jego koleżanka Marta. A Ewelina dodaje: - Tego nas na historii nie uczą. Była tu taka nazwa ulicy i przez to karetki się mylą, bo na jednych domach jest Lenina, a na drugich Słoneczna.
Gdy Stefan Śnieg podrósł i grał na łąkach w piłkę ("Jaką piłkę? To była pończocha wypchana szmatami, bo piłek wtedy nie było!"), a Jan Balcerek przeciągał dłużyce w tartaku, władza ludowa kazała zmienić Stalina na 20 października (ludzie nie wiedzą, co to za rocznica). - Z prezydium dali tabliczki i kazali zawiesić. Musiałam tę tabliczkę kupić za 30 zł! - mówi Janina Balcerek.
Potem urząd gminy (jak uparcie mówią starsi: prezydium) dał tabliczki z Leninem. - Jak z nowym ustrojem przyszła Słoneczna, powiedzieliśmy: Dosyć tych wymian! - wspomina Balcerkowa. Słoneczna jest tylko na czterech domach, pozostałe mają wodza rewolucji. Jak napisał Majakowski: "Lenin i dziś od wszystkich żywych żywszy".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska