MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pani Mirosława spod Zbąszynia w czwartek jedzie do Warszawy na galę Polsatu i "Super Ekspresu"

EUGENIUSZ KURZAWA 0 68 324 88 54 [email protected]
fot. Bartłomiej Kudowicz
Mirosława Majerowicz-Klaus z malutkich Stefanowic pod Zbąszyniem zbiera owoce swego poświęcenia dla czeczeńskiej rodziny. Aż w trzech ogólnopolskich rankingach zdobywa lub zdobyła laury.

- Jestem zdumiona i zaskoczona, przecież nie robiłam tego, żeby dziś wstawiano mnie na jakieś listy rankingowe - zarzeka się Mirosława Majerowicz-Klaus, ale widać z drugiej strony, iż się cieszy. W końcu zauważono i doceniono jej trudną decyzję, żeby rok temu z hakiem przyjąć pod własny dach czeczeńską rodzinę Dżamaldinowów, zaopiekować się nią i pomóc ułożyć jej życie.

A przecież na początku tej historii pani Mirosława wręcz starała się - dla dobra "swoich podopiecznych" - ukrywać ich przed mediami, przed opinią publiczną. Chodziło psychiczną regenerację Kamisy Dżamaldinow, która w ciągu jednego pamiętnego dnia w Bieszczadach straciła trzy córki! Z czwórki dzieci jej i mężowi Hampaszy pozostał tylko najmłodszy - Emi, dziś przedszkolak nieświadom tragedii, która się wydarzyła w górach. Był też wówczas strach przed zagranicznymi bandziorami, którzy przeprowadzali Czeczenów przez zieloną granicę, ale doprowadzili do śmierci dziewcząt.

Oddali swój dom

Jednak Mirosława i Ryszard Klausowie nie wahali się. Przyjęli dwoje "potłuczonych" przez życie Czeczenów do siebie i przez wiele miesięcy opiekowali się nimi. Szczęściem w tym wszystkim było to, że w Stefanowicach pod Zbąszyniem prowadzą ośrodek terapii małżeńskiej - Leśniczówkę "Emaus". Mają sporo miejsca, a przede wszystkim zawodowo są przygotowani do pracy z ludźmi "obitymi" przez los.

Pani Mirosława szybko zorganizowała pomoc dla Kamisy i Paszy. Otrzymali dary od ludzi i pieniądze, od rządu status uchodźcy-rezydenta, gospodyni załatwiła im nauczycielkę języka polskiego, a w końcu, dzięki życzliwości samorządu wolsztyńskiego, wydeptała mieszkanie nad Dojcą.

- Spadły te laury na mnie tak niespodziewanie, że nie wiem co powiedzieć, choć to przyjemne - stwierdza M. Majerowicz-Klaus. - Może po kolei. Jedną akcją mam za sobą. Czasopismo "Elle" przyznaje co roku nagrody w różnych kategoriach, mnie nominowano w kategorii Postać Roku. Była też nominowana Krystyna Janda, Agnieszka Radwańska, Tomasz Raczek, Kuba Wojewódzki. Wygrał Raczak, ale znalezienie się w takim gronie uważam za zaszczyt.

Bliższe informacje o tym na: www.ellestyleawards.pl.gallery.php.

Teraz będzie gala

Teraz przed naszą bohaterką dwa kolejne wyzwania. O jednym konkursie nawet za bardzo nie wie. - Organizuje go, zdaje się, Ministerstwo Rolnictwa, idzie o temat "Jak się odnosi sukces na wsi" - sugeruje pani Mirosława. - Ale na 19 lutego mam zaproszenie na galę plebiscytu Polsatu i "Super Ekspresu" pod hasłem "Komu skrzydła, komu rogi".

Tutaj o wynikach plebiscytu zadecydują SMS-y wysyłane przez widzów i czytelników na daną osobę.

"Komu skrzydła, komu rogi" odbyły się już 15 razy. W zeszłym roku w kategorii "Skrzydła" zwyciężył Przemysław Saleta, a w kategorii "Rogi" Tadeusz Rydzyk. Obecnie wśród nominowanych do "Skrzydeł" są m.in. wiceminister Adam Szejnfeld, sportowiec Robert Kubica, Ewa Błaszczyk, zaś do "Rogów" m.in. posłowie PiS-u Karski i Zbonikowski oraz trener Janusz Wójcik.

My trzymamy kciuki za panią Mirosławę. O tym jak jej poszło w Warszawie poinformujemy w "GL" i pokażemy zdjęcia z gali.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska