Prezes Polskiego Związku Motorowego Andrzej Witkowski obejrzał tory przy Wrocławskiej i w Starym Kisielinie. Szczególnie ten pierwszy zrobił na nim wrażenie.
Szef motorowej centrali rozpoczął wczorajszą wizytę w Zielonej Górze od wycieczki po obiektach. Tor kartingowy w Starym Kisielinie znalazł się na liście, bo jest własnością PZM.
- Od kilku miesięcy mocniej interesujemy się kartingiem, a powód jest znany: Robert Kubica. Wszyscy pamiętamy, że właśnie tak zaczynał - wyjaśnił Witkowski i dodał, że tor w Kisielinie jest jedynym w zachodniej Polsce, na którym można rozgrywać mistrzostwa kraju.
Ale centrala ma także pozasportowe plany zagospodarowania obiektu. Działacze przewidują otwarcie miasteczka ruchu drogowego, w którym młodzież mogłaby zdawać egzaminy na kartę rowerową i udostępnienie go podróżującym z przyczepami kempingowymi.
Prezes pod wrażeniem
Dużo więcej miejsca w terminarzu prezesa zajęła jednak wizyta na stadionie żużlowym.
- Jestem pod wielkim wrażeniem. To obiekt na miarę XXI wieku - ocenił Witkowski. - Widziałem także warsztaty i zaplecze klubu. To bardzo dobrze, że działacze myślą nie tylko o wyniku drużyny w ekstralidze, ale także o szkoleniu młodzieży.
Witkowski podkreślił, że po modernizacji, zielonogórski stadion żużlowy dołączył do grona najlepszych obiektów w Europie. - Wróciliśmy w niedzielę z konferencji rocznej Międzynarodowej Federacji Motocyklowej w Genewie i miło mi poinformować, że dostaliśmy prawo organizacji Grand Prix Challenge w 2008 r. - powiedział.
Prezes nie wykluczył, że zawody mogłyby odbyć się właśnie u nas i liczy na ofertę zielonogórskich działaczy. Decyzja zapadnie w październiku.
Syn opuścił dom...
Wizyta Witkowskiego zbiegła się w czasie z podpisaniem umowy między PZM, a spółką Ekstraliga Żużlowa w sprawie prowadzenia drużynowych mistrzostw Polski. We wtorek centrala na trzy sezony przekazała je w ręce organizacji spoza związku.
- Wszyscy podejrzewają, że jesteśmy niezadowoleni, bo musieliśmy zrezygnować z bezpośredniego zarządzania ekstraligą. Ale ja od trzech lat zabiegałem o wybranie takiego podmiotu. A czy mi żal? Żużel pozostanie w rodzinie sportów motorowych - skomentował Witkowski i podkreślił, że wszystkie największe imprezy motorowe kontrolują firmy z zewnątrz.
- Czułem się jakby mój syn oznajmił, że właśnie się żeni - dodał.
... ale zostawił walizki
Centrala nie pozbyła się jednak wszystkich wpływów w zawodowej od wtorku ekstralidze. Poza tym, że PZM jest obok klubów jednym z udziałowców, w jego gestii pozostaną sprawy licencji dla zawodników, sędziów i klubów. Umowa przewiduje ponadto, że jedna dziesiąta zysków spółki trafi do kasy związku.
- Główna Komisja nadal zarządza pierwszą i drugą ligą, a także koordynuje przygotowania reprezentacji - wyjaśnił Witkowski. - Myślę, że dzięki zmniejszeniu obowiązków GKSŻ będzie miał teraz więcej czasu na zajęcie się problemami kadry.
Prezes ZKŻ-u Robert Dowhan wyraził z kolei nadzieję, że nowe zasady zarządzania pozwolą znaleźć tak potrzebnego sponsora strategicznego. - Myślę, że nie mając już bagażu w postaci niższych lig, będzie się nam łatwiej rozwinąć. Po stronie zmian są wyłącznie atuty
- ocenił.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?