Piłkarki KKP Warta Gorzów wracają na boiska. Szybciej, niż prawie wszyscy. Dlaczego?

Po długim wyczekiwaniu warcianki w końcu rozegrają zaległy mecz w ramach 10. kolejki II ligi kobiet gr. północnej, który planowo powinien odbyć się zeszłej jesieni. Po ostatnim rozegranym sparingu z drużyną juniorów z Akademii Piłkarskiej Kania Cup, gorzowiankom towarzyszy duch walki i ogromna motywacja przed nadchodzącym spotkaniem ligowym. – Nastawienie jest bardzo dobre. Mecz przekładany była dwukrotnie, przez co my same jesteśmy podwójnie zmotywowane do tego, aby rozstrzygnąć to spotkanie na naszą korzyść. – mówi Paulina Brzozowska, trenerka i zawodniczka klubu KKP Warta Gorzów.

Warcianki rozegrają w końcu mecz w Gorzowie, na bocznym boisku przy ul. Olimpijskiej, co dodatkowo motywuje zespół. Na jesieni gorzowianki występowały w Karninie czy Różankach. – Granie w Gorzowie to zawsze duży plus, zawsze jesteśmy wtedy mocniejsze. Rok temu w trzeciej lidze nie przegrałyśmy tu żadnego meczu, więc magia boiska zawsze jest – przyznaje Brzozowska.

Podczas ostatniego sparingu skład drużyny KKP Warty Gorzów, został wzmocniony przez Klaudię Nowak, ofensywną zawodniczkę z Żar. Jak zdradza sama trenerka, ta piłkarka zagra także w niedzielnym meczu – Po ostatnim sparingu wiem, że to będzie bardzo duże wzmocnienie dla zespołu – mówi pani szkoleniowiec.

Trenerka nie ukrywa, że miniony rok był dla ich drużyny sporym wyzwaniem, ze względu na sytuację epidemiologiczną w kraju często jej – oraz Katarzyny Piekarz, która jako pierwsza trener prowadziła ekipę - podopieczne musiały grać w osłabieniu, a warunki do treningów nie zawsze im sprzyjały. Jednak pomimo tego są bardzo zmotywowane i nie opuszcza ich duch walki – Po takich zawirowaniach drużyna jest solidnie przygotowana i nic nas nie złamie – podsumowuje gorzowianka.

PRZECZYTAJ TEŻ
Sprawdź, czy zdasz test na trenera piłki nożnej

OBEJRZYJ TEŻ
Anna Puławska, Olga Michałkiewicz, Katarzyna Boruch - powitanie olimpijczyków AZS AWF Gorzów (igrzyska w Tokio)