W piątek w tekście ,,Szpital szasta kasą'' napisaliśmy, że lecznica finansuje swojemu dyrektorowi podyplomowe studia z zarządzania. W ciągu dwóch lat miała na to przeznaczyć 70 proc. z 32 tys. zł. Taką umowę z Dębickim podpisała poprzednia dyrektorka Wanda Szumna. Finansowanie studiów oraz pracę w roli dyrektora i lekarza skrytykowała wicemarszałek Elżbieta Polak.
- To niedopuszczalne, by tonący w długach szpital fundował studia zastępcy dyrektora, który na dodatek ma tam kilka umów o pracę! - grzmiała wicemarszałek z PO. Sam Dębicki, też z PO, tłumaczył nam, że atak na niego ma polityczne podłoże. Po piątkowym tekście zagotowało się w szpitalu. Oburzeni byli i lekarze, i pielęgniarki, o czym napisaliśmy w poniedziałek. Chodziło im głównie o opłacanie studiów. Pielęgniarki ze związków mówiły, że im nikt niczego nie dofinansowuje. Czuły się oszukane i rozżalone.
Dzisiaj Dębicki wrócił z urlopu. - Powiedziałem dyrektorowi Szmitowi, że nie chcę być dyrektorem, jak mnie ktoś obraża. Po co takie coś! Złożyłem rezygnację, która została przyjęta - powiedział nam. Jak stwierdził, jest już prywatną osobą. Będzie w szpitalu lekarzem. Gdy zapytaliśmy o dofinansowanie studiów, powtórzył, że jest prywatną osobą.
- Umowa o finansowanie studiów też została rozwiązana - poinformował nas dyr. Andrzej Szmit. Teraz szuka zastępcy ds. medycznych. - Rozmawiałem z dwoma osobami, odmówiły. Znalezienie kogoś będzie trudne - stwierdził Szmit. Bo zastępcą może być tylko lekarz, najlepiej czynny. - A taki zarabia wielokrotnie lepiej od dyrektora - dodał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?