Przypomnijmy, że Piotr Krzyżaniak do 12 grudnia ub. r. był pracownikiem Alma Marketu w Zielonej Górze. Tego dnia otrzymał wypowiedzenie z pracy. Krzyżaniak twierdzi, że powodem było prowadzenie przez niego działalności związkowej. Przekonywał dzisiaj sąd, że market nie mógł go zwolnić, bo z racji działalności związkowej, podlegał on szczególnej ochronie. Dlatego domaga się odszkodowania. Natomiast Alma Market, twierdzi że zwolnił pracownika za naruszenie obowiązków pracowniczych.
Sąd po wysłuchaniu stron postanowił o miesiąc odroczyć sprawę. Zobowiązał OZZIP do dostarczenia dokumentów, które będą potwierdzały, że Krzyżaniak podlegał szczególnej ochronie i mógł być zwolniony jedynie za zgodą związków zawodowych.
Reprezentująca Almę Market Urszula Weiss zaprzeczyła, aby market przed decyzją o wypowiedzeniu umowy o pracę, wiedział, że Krzyżaniak podlega szczególnej ochronie pracowniczej. - Został zwolniony, bo naruszył swoje obowiązki - dodała.
Zainteresowany przyznał, że pracując jako kasjer źle zafakturował jeden z towarów. Zamiast za mięso mielone, policzył jak za kości, ale pomyłka wyniosła tylko kilka złotych. - Wcześniej wielokrotnie mnie chwalono - dodał.
Pełnomocnikiem Piotra Krzyżaniaka był znany działacz lewicowy i związkowy, były poseł Piotr Ikonowicz. Przed rozprawą działacze OZZIP przeprowadzili półgodzinna pikietę. Uczestniczyło w niej kilka osób.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?