MKTG SR - pasek na kartach artykułów

PiS: rozmyliśmy Platformę

HENRYKA BEDNARSKA 0 95 722 57 72 [email protected]
Jedni pojechali, bo wypadało, drugich zabrano za zasługi, a jeszcze inni tłumaczyli, że wszystko było spontaniczne. Wszyscy uczestnicy manifestacji wrócili tak samo zmęczeni.

Bus LPR z 20 osobami przyjechał z Warszawy tuż po 22.00. - Marzę, żeby wejść do łóżka! - nie ukrywał zmęczony Sebastian Siuda. Godzinę później dotarł do Gorzowa jeden z trzech autokarów PiS z północy regionu. - Wyruszyliśmy o 2.00 w nocy z piątku na sobotę, w domu będziemy przed 2.00, już w niedzielę. Okrągła doba - wyliczał Dariusz Kurek z Sulęcina. Już po północy dojechali ci z PO. Też wymęczeni. Ale każdy z uczestników marszu twierdził, że w Warszawie warto było być.

PiS: rozmyliśmy Platformę

Juliusz Jodko zapamiętał, co mówił Roman Giertych: LPR jest siłą i czegoś dokona w wyborach. - Pojechałem, bo trochę wypadało. Będę startował na radnego w Gorzowie - przyznał. O spontanicznej decyzji mówiła Grażyna Jeżewska z PO. - Nikt mnie nie namawiał, chciałam poprzeć liderów - oznajmiła. Ale i w ich autobusie aż roiło się od działaczy partii. Zresztą PO nie kryła, że zabiera najbardziej zasłużonych.
To Platforma pierwsza wymyśliła marsz. Inni organizowali się później. Gorzowski PiS dopiero od środy. - Pokazaliśmy, że mamy zwolenników, kadry i jesteśmy mobilni. PO marszem chciała mocno zaistnieć w mediach. Nie osiągnęła celu, bo rozmyliśmy to swoją obecnością - stwierdził Kurek. Dla Wojciecha Gawlika z LPR zorganizowanie konkurencyjnego marszu też było oczywiste: - Na ulice wychodziła siła polityczna protestująca przeciwko rządowi. Musiał więc być nasz odzew. Dla równowagi.

LPR: liderzy nie potrafią

CZY TE LICZBY MOGĄ KŁAMAĆ?

Okazuje się, że nawet najbardziej ścisła z nauk, czyli matematyka może ulec sugestii polityków. Oto jak różnią się dane o liczbie uczestników manifestacji przygotowane przez policję i organizatorów manifestacji.
Platforma Obywatelska : 11 tys. policja - 20 tys. organizatorzy
Prawo i Sprawiedliwość : 8 tys. policja - 10 tys. organizatorzy
Liga Polskich Rodzin : 2 tys. policja - 11 tys. organizatorzy

Ale Gawlik, młody działacz Ligi, nie pochwala wyprowadzania ludzi na ulicę. - To było polityczne napinanie mięśni. Klasa polityczna nie potrafi sama rozwiązać problemów i angażuje w to ludzi - powiedział. Z jego zdaniem zgadza się D. Kurek z PiS. - Do załatwiania spraw politycznych służy parlament - stwierdził. I on przyznał, że sięganie po ludzi świadczy o słabości niektórych liderów. Których? To pytanie pozostało już bez odpowiedzi.
Dlaczego wyszła Platforma? Wi
told Pahl podkreślił, że po prostu trzeba było upomnieć się o demokrację: - Powszechnie mówi się o wojnie na górze. Marszem chcieliśmy pokazać, jakie poglądy ma społeczeństwo, że ono też ma coś do powiedzenia.

PO: kaczka latała i spadała

- Krzyczałem jak wszyscy: brawo dla rządu, premiera, jesteśmy z wami - opowiadał Bolesław Mroczkowski z Ruchu Patriotycznego. Pojechał z Ligą, ale poszedł na wiec PiS przed Pałacem Kultury i Nauki. - Było świetnie, wielka solidarność ludzi, trzymanie się za ręce, oklaski - wzruszenie w jego głosie słychać było jeszcze w nocy.
PO też wznosiła okrzyki.
- Tu jest Polska! Tak dla Polski! Sorry kaczory, jutro wybory! - mówił Tomasz Gierczak. Michał Bajdziński opowiadał, jak ludzie okrzykami namówili jedną warszawiankę do zrzucenia pluszowej kaczuszki wiszącej na balkonie: - Później maskotka przeskakiwała przez tłum. Latała i spadała.
W jednym zgadzają się wszyscy: było bezpiecznie. - W którymś momencie zaczęli zaczepiać nas okrzykami młodzi z PiS. Nasi odpowiedzieli. Przestraszyłam się, boję się tłumów. Ale zaraz policja oddzieliła kordonem grupę z PiS - opowiadała G. Jeżewska. Policja zadbała o jeszcze jedno: kierowcom autobusów PO, które stały na parkingu przed pałacem (tu wiecował PiS), kazała podjechać po uczestników marszu na Krakowskie Przedmieście. Żeby obie grupy przypadkiem się nie spotkały.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska