Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Płatna selekcja

Rafał Darżynkiewicz
Kibic na Wyspach to ma klawe życie. Połowa marca i już się ścigają. Wprawdzie jeszcze nie na pełen gwizdek ale turniej z taką obsadą jak ten niedzielny w Rye House.

Brytyjską a także europejską inaugurację sezonu 2010 wygrał Nicki Pedersen. Patrząc na wyniki można z powodzeniem zaryzykować stwierdzenie czeka nas sezon bez zmian. Starzy dobrzy znajomi trzymają się mocno, z kolei ci którzy w poprzednich sezonach cieniowali cieniują także teraz. Gdy tylko taśma poszła w górę zniknął temat tłumików. Jakoś w po turniejowych wypowiedziach temat przemilczano. Czyżby wszystko było ok ?

Na wyspach śmigają aż miło. U nas wszystko po staremu. Śnieg, mróz końca zimy nie widać. Może za kilka dni aura uśmiechnie się do żużlowców? Miałem nadzieję już w niedzielę obejrzeć niezłe wyścigi podczas benefisu Jacka Krzyżaniaka. Niestety zawody w Toruniu przełożono o tydzień. Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Oficjalne pożegnanie "Krzyżaka" 27 marca, dzień później Kryterium Asów w Bydgoszczy albo memoriał Alfreda Smoczka w Lesznie. To może być niezłe weekendowe przetarcie przed ligową inauguracją. Piszę to gorąco wierząc, że tak jak udało się Anglikom, tak i u nas wszystko w speedwayowym światku ruszy zgodnie z kalendarzem.

Na razie dominują tematy około żużlowe. Po Pawlickigate i tłumikowej przepychance - oba tematy nie znalazły jeszcze szczęśliwego końca - na pierwsze miejsce awansowała sprawa dziennikarskich akredytacji na mecze Speedway Ekstraligi. Pomysłowi "kasowania" pismaków - kilka klubów już w poprzednich sezonach żądało opłat - przyklasnęły władze ligi. Nie pierwszy to pomysł klubowych prezesów, który odbije im się czkawką. Wiedzą coś o tym w innych dyscyplinach i innych klubach. Wystarczy przejrzeć prasowe wycinki i odpowiedź podana na tacy. Redakcje, proszę bez urazy, biedniejsze jakoś będą kombinować. Redakcje z zasobniejszym portfelem płacić nie będą, bo w większości to silne organizmy, więc stać je na żużlowy protest. Jakoś nietrudno mi sobie wyobrazić poniedziałkowe gazety bez sutych relacji z meczów SE. Ot, suchy wynik i ewentualnie tabela. Pierwszymi ofiarami będą żużlowi kibice, bo nie przeczytają nic o swoim ukochanym klubie.

Podobny, choć bardziej techniczny niż finansowy pomysł dotyczył przed rokiem fotoreporterów. Był, był głupi, więc już go nie ma. Kto wymyślił? Speedway Ekstraliga. To sam los czeka płatne akredytacje. Klubowi specjaliści od kasy wyliczyli, że jeśli na zawody w poprzednim sezonie akredytowało się pięćdziesięciu dziennikarzy, to jeśli w tym skasują ich po dwie steki od głowy to będą mieli niezłą gotówkę. Nic bardziej mylnego panowie "ekonomiści". Nie będziecie mieli ani kasy, ani publikacji o klubie. Będzie gorzej! To uderzy w was. Zapowiedź meczu w gazecie, radiu czy portalu internetowym też kosztuje. Będziecie musieli zapłacić. Argument, że płatna akredytacja wykluczy pseudoredakcje, małoletnich pismaków czy samozwańcze portale żużlowe też do mnie nie przemawia. Organizatorzy Grand Prix już dawno sobie z tym poradzili. Nikt nie żąda opłat jest naturalna selekcja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska