O sprawie Czytelnik powiadomił nas jeszcze przed świętami. - Byłem na spacerze w lesie, przechodziłem nasypem kolejowym i zauważyłem, że leży tam kilkadziesiąt niebieskich, zerwanych plomb PGNiG - mówi nasz rozmówca. Pojechaliśmy na miejsce. Faktycznie, we wskazanym miejscu w środku lasu na wysokości Dąbroszyna na ziemi leżały pozrywane plomby. W tej sprawie zadzwoniliśmy do zielonogórskiego oddziału PGNiG. - Dziękuję bardzo za zgłoszenie. Przyznam, że to nietypowa sprawa. Na pewno się jej przyjrzymy. Poprosimy też o wyjaśnienia PKP Cargo, które odpowiada ze przewóz ropy z Barnówka do rafinerii - mówi Dorota Mundry z PGNiG w Zielonej Górze.
Czytaj więcej o Kostrzynie nad Odrą: **Kostrzyn nad Odrą - informacje, wydarzenia, artukuły**
Dziś sprawdziliśmy, co udało się ustalić w tej sprawie. - Cysterny są plombowane tymi właśnie plombami przed opuszczeniem kopalni w Barnówku, następnie są transportowane do rafinerii. Gdyby plomby w momencie dotarcia cysterny do rafinerii były zerwane lub uszkodzone, taki sygnał na pewno by do nas dotarł. Tymczasem nie mieliśmy takich informacji. To oznacza, że plomby nie były uszkodzone w czasie transportu - mówi D. Mundry. Skąd wobec tego kilkadziesiąt zerwanych plomb wzięło się na nasypie kolejowym? - Tę sprawę wyjaśni PKP Cargo. Prawdopodobnie były to stare plomby, które ktoś wyrzucił w tym miejscu. Przewoźnik zapewnił nas, że będzie próbował ustalić kto i dlaczego to zrobił - tłumaczy D. Mundry.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?