Mieszkanie na poddaszu błyskawicznie stanęło w ogniu. Płonące schody odcięły drogę ucieczki Agnieszce i jej dzieciom: 14-letniej Dominice i trzyletniemu Igorkowi. Ratowali się skokiem przez okno. Adrian wcześniej zbiegł po schodach do babci, skarżąc się, że Grzegorz chciał go zbić. Agnieszka w stanie krytycznym trafiła do szpitala. Zmarła w wyniku obrażeń. Grzegorza strażacy wyciągali z płomieni. Zmarł w szpitalu w nocy z czwartku na piątek...
Sąsiedzi mówią o tragicznym końcu toksycznej miłości, o dramatycznych rozstaniach i równie wybuchowych powrotach. Ona pobudliwa, on agresywny. Czasem tylko godził ich alkohol. Były interwencje policji, była niebieska karta...
- Ale tak jest przecież w wielu rodzinach, ludzie się kłócą, ale żeby zaraz się podpalać - kręci głową mieszkaniec Jesiony. - To ja bym się podpalał co drugi dzień. Co mieliśmy zrobić? Stać nad nimi z kijem?
Cały reportaż i zdjęcia z Jesiony w papierowym wydaniu Magazynu "Gazety Lubuskiej" z 21-22 listopada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?