Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po meczu w Toruniu został spory niedosyt

Z Torunia Robert Gorbat 0 95 722 69 37 [email protected]
Po V biegu, podwójnie wygranym przez torunian, prowadzenie gospodarzy wzrosło do ośmiu czek. Para Robert Kościecha (niebieski kask) i Adrian Miedziński (czerwony) bez problemów ograła Rune Holtę (żółty) i Davida Ruuda (biały).
Po V biegu, podwójnie wygranym przez torunian, prowadzenie gospodarzy wzrosło do ośmiu czek. Para Robert Kościecha (niebieski kask) i Adrian Miedziński (czerwony) bez problemów ograła Rune Holtę (żółty) i Davida Ruuda (biały). fot. Bogusław Sacharczuk
Nie udało się trzy razy w Gorzowie Wlkp., za to powiodło się pierwszy raz w Toruniu. Miejscowe ,,Anioły'' przyjęły stalowców bardzo gościnnie, ale na torze nie pozostawiły im złudzeń, która drużyna ma dziś więcej sportowych atutów.

Przyjechaliśmy do Torunia na tyle wcześnie, by przez prawie godzinę dokładnie obejrzeć nowiutką Motoarenę im. Mariana Rosego. I nie ukrywamy wrażenia, że chodziliśmy po najpiękniejszym stadionie żużlowym w Europie. Funkcjonalne parkingi, wygodne siedzenia ze znakomitą widocznością, obszerne i bezpieczne ciągi komunikacyjne, idealne nagłośnienie, wreszcie niezwykle gościnni gospodarze obiektu. Czapki z głów przed torunianami, a do wszystkich włodarzy polskiego speedway'a apel: bierzcie przykład z Grodu Kopernika!

Patrzyli do programów

Zgodnie z oczekiwaniami, ,,Anioły'' dysponowały tylko sześcioma zawodnikami. Pod numerem 12. znalazł się w protokole zawodów Chris Holder, ale leczący złamany obojczyk Australijczyk był zastępowany przez kolegów. Partnerem Ryana Sullivana w pierwszej parze gospodarzy pozostał rekonwalescent Robert Kościecha, zaś pozycję rezerwowego obsadził Czech Matej Kus. Torunianie chętniej widzieliby pod ,,piętnastką'' 17-letniego Autralijczyka Darcy Warda, lecz w niedzielę nie dysponował wolnym terminem.

Gorzowianie rzucili do boju wszystko, co mają najlepszego. Tomasz Gollob i Rune Holta zawczasu wrócili do kraju z sobotniej Grand Prix w Kopenhadze, więc prezes ,,Staleczki'' Władysław Komarnicki z optymizmem mówił do dziennikarzy: - Będzie dobrze. Menedżer Stanisław Chomski obiecał mi wygraną w Toruniu.

Za dużo błędów

Po IV biegu nasi przegrywali 10:14, choć z powodzeniem mogli notować korzystniejszy rezultat. Na nowym dla siebie obiekcie nie uniknęli jednak kilku banalnych błędów. W I gonitwie Thomas Jonasson stracił na trzecim okrążeniu drugą lokatę na rzecz Damiana Celmera. W II David Ruud tylko przez jedno kółko utrzymywał czołową pozycję, wywalczoną na starcie. A w III Peter Karlsson oddał prowadzenie Adrianowi Miedzińskiemu, stawiając motocykl w poprzek toru przy wyjściu z wirażu. Co ciekawe, od II do IV wyścigu ich triumfatorzy za każdym razem poprawiali rekord obiektu!

W połowie spotkania prowadzenie miejscowych wzrosło do ośmiu oczek. Zadbali o to Kościecha i Miedziński, podwójnie pokonując w V biegu zupełnie bezbarwnego Holtę i Ruuda. Wyrównaną, a co najważniejsze, także zwycięską, walkę z liderami ,,Aniołów'' potrafił nawiązać tylko Gollob. W IV gonitwie pokazał plecy wszystkim rywalom, a w VII stoczył pasjonujący pojedynek z Sullivanem. ,,Kangur'' odzyskał prowadzenie dopiero na ostatnich metrach.

Końcówka na remis

Druga część pojedynku nie przyniosła przełomu. Od VI do XIII wyścigu padło aż siedem remisów. Gospodarze powiększyli swą przewagę do dziesięciu punktów, gdy w powtórce XI biegu poturbowany Wiesław Jaguś i Kościecha po pasjonującej walce oraz kilku mijankach ograli 4:2 naszą parę Gollob - Karlsson. Gorzowianie mogli się zrewanżować rywalom w XIII gonitwie, lecz Matej Zagar nie zdołał utrzymać trzeciej pozycji przed Sullivanem.

Sympatyków przyjezdnych zastanawiało, dlaczego Chomski zdecydował się w całym spotkaniu tylko na jedną taktyczną zmianę - i to dopiero w XI gonitwie (Gollob za Ruuda). Efektem braku poszukiwań nowych rozwiązań było rozstrzygnięcie losów spotkania jeszcze przed nominowanymi biegami.

A w dwóch ostatnich wyścigach wreszcie zostało przełamane pasmo remisów. Najpierw podwójnie triumfowały ,,Anioły'', a chwilę później to samo uczynili stalowcy. Najlepszy na torze Gollob (cztery indywidualne triumfy i dwie drugie lokaty) oraz Karlsson pokazali, że na Motoarenie można jednak wygrywać z liderami miejscowych. Szkoda tylko, że stało się to tak późno...

Po meczu powiedzili

Adrian Miedziński, zawodnik Unibaksu:
- Dla nas najważniejsze było zwycięstwo, bo pojechaliśmy w osłabionym składzie, bez kontuzjowanego Chrisa Holdera. Nie byliśmy też pewni postawy Roberta Kościechy, który miał długą przerwę po złamaniu ręki. Liczyliśmy się z twardym oporem gorzowian. To naprawdę silny zespół! A Tomasz Gollob jeździł, jakby tor w Toruniu znał lepiej od nas. Mimo wyrównanego pojedynku, na zaległe spotkanie w Gorzowie wybierzemy się z wolą wygranej. Wierzę, że wystąpimy wtedy z Holderem i Darcy Wardem.

Tomasz Gollob, kapitan Caelum Stali:
- Pierwszy raz jeździłem na nowym stadionie w Toruniu. Do tej pory oglądałem go tylko w telewizji. Tor jest bardzo wymagający. Wystarczy jeden drobny błąd i można spaść z pierwszego miejsca na ostatnie. Nie ustrzegłem się takiej pomyłki w XI wyścigu, kiedy odjechałem za daleko od krawężnika, spadłem na trzecią pozycję i potem musiałem ciężko walczyć o drugą. W minionym tygodniu miałem sześć imprez. Marzę o kilku dniach odpoczynku. Ale będą go miał dopiero po wtorkowym meczu w Szwecji.

UNIBAX TORUŃ - CAELUM STAL GORZÓW WLKP. 50:40
UNIBAX: Sullivan 13 (3, 0, 3, 3, 1, 3), Kościecha 7 (1, 3, 0, 0, 1, 2), Miedziński 12 (3, 2, 2, 3, 2, 0), Holder zz, Jaguś 13 (2, 3, 3, 1, 3, 1), Celmer 2 (2, 0, -, -, 0), Kus 3 (3, 0, 0).
CAELUM STAL: Holta 5 (0, 1, 2, 1, 1), Ruud 3 (2, 0, 1, -, d), Karlsson 8 (2, 2, 2, 0, 2), Zagar 3 (1, 1, 1, 0), Gollob 16 (3, 2, 3, 2, 3, 3), Zmarzlik 0 (0, -, -, -, -), Jonasson 5 (1, 1, 1, 0, 2).
Sędziował Wojciech Grodzki (Opole).
Widzów: 12 tysięcy.

BIEG PO BIEGU
I: Kus (58,97), Celmer, Jonasson, Zmarzlik - 5:1
II: Sullivan (57,84 - rekord toru), Ruud, Kościecha, Holta - 4:2 (9:3)
III: Miedziński (57,72 - rekord toru), Karlsson, Zagar, Sullivan - 3:3 (12:6)
IV: Gollob (57,63 - rekord toru), Jaguś, Jonasson, Celmer - 2:4 (14:10)
V: Kościecha (57,94), Miedziński, Holta, Ruud - 5:1 (19:11)
VI: Jaguś (57,72), Karlsson, Zagar, Kus - 3:3 (22:14)
VII: Sullivan (58,46), Gollob, Jonasson, Kościecha - 3:3 (25:17)
VIII: Jaguś (57,90), Holta, Ruud, Kus - 3:3 (28:20)
IX: Sullivan (57,96), Karlsson, Zagar, Kościecha - 3:3 (31:23)
X: Gollob (58,69), Miedziński, Jaguś, Jonasson - 3:3 (34:26)
XI: Jaguś (58,96), Gollob, Kościecha, Karlsson - 4:2 (38:28)
XII: Miedziński (58,41), Jonasson, Holta, Celmer - 3:3 (41:31)
XIII: Gollob (58,75), Miedziński, Sullivan, Zagar - 3:3 (44:34)
XIV: Sullivan (58,50), Kościecha, Holta, Ruud (d) - 5:1 (49:35)
XV: Gollob (59,10), Karlsson, Jaguś, Miedziński - 1:5 (50:40)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska