Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pociągi zniknęły z rozkładu. Ludzie mają problemy z dotarciem do pracy

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
Kolejarze ze Zbąszynka mogą czuć się nieszczególnie wobec mieszkańców, którzy do nich mają pretensje o zamknięcie niektórych linii kolejowych
Kolejarze ze Zbąszynka mogą czuć się nieszczególnie wobec mieszkańców, którzy do nich mają pretensje o zamknięcie niektórych linii kolejowych fot. Mariusz Kapała
We wtorek kolej zawiesiła dwa kursy na trasie Zbąszynek - Rzepin. Wcześniej na czas nieokreślony zatrzymane zostały pociągi ze Zbąszynka do Gorzowa. - To jest makabra! Jakaś Białoruś, czy co?! - wkurza się Stanisław Gajewski.

Pan Stanisław jest dyżurnym ruchu, więc tym bardziej boli go to, co dzieje się w firmie. I stosunek podróżnych do kolejarzy. - Ludzie plują na nas na mieście, mówią: Patrzcie, to ci, co nam pociągi pozabierali - opowiada.

Na dworcu w kasie biletowej komunikat: "Z dniem 12.12.2010 r. zawiesza się do odwołania kursowanie pociągów na odcinku Zbąszynek - Gorzów Wielkopolski - Zbąszynek". Na tablicy z rozkładem jazdy odjazdy do Gorzowa i Międzyrzecza zwyczajnie zaklejono.
- Na razie kursy są zawieszone. Ponoć trwają rozmowy, ale co potem będzie, nie wiadomo - mówi kasjerka.

W kolejarskim mieście smutek. Wielki węzeł karleje. Likwidowane są połączenia, nie zatrzymują się pociągi InterCity. Perony pustoszeją.

- Kiedyś człowiek mógł o każdej porze przyjść na stację i kupić gazetę w kiosku. Dziś kiosk nieczynny - wkurza się mieszkaniec, a zarazem Czytelnik "GL".

- To przez rząd - dorzuca kobieta z bagażami, która czeka na pociąg. - Rząd podzielił PKP. Sprzedał, co się dało.

W starym roku wstrzymano kursy przez Międzyrzecz do Gorzowa, we wtorek zawieszono połączenia do Rzepina. Młodszych i starszych mieszkańców gminy mocno to uderzyło. Z pociągu o 7.00 do Gorzowa korzystają uczniowie szkół średnich w Międzyrzeczu i Technikum Leśnego w Rogozińcu, dorośli dojeżdżają do pracy w Dąbrówce, Międzyrzeczu...

Pan Krzysztof (nazwisko do wiadomości redakcji) w poniedziałek przysłał nam list dotyczący pociągów relacji Zbąszynek - Rzepin o 5.23 i 6.53. "Korzystają z nich przede wszystkim ludzie dojeżdżający do pracy, urzędów i lekarzy w Świebodzinie oraz młodzież szkół średnich" - relacjonuje.

We wtorek pan X napisał: "Dziś autobus komunikacji zastępczej ze Zbąszynka do Rzepina odjechał z opóźnieniem około 120-minutowym. Jak ludzie mają dojechać na czas do pracy? To jest skandal!".

- Od paru tygodni do ratusza przychodzą zdenerwowani mieszkańcy, nawet kolejarze, pytają, co się dzieje na kolei, proszą o interwencje - przyznaje Hubert Cichy z urzędu miejskiego.

Do magistratu przyniesiono petycję podpisaną przez "rozżalonych podróżnych". W związku z tym burmistrz Wiesław Czyczerski wystosował do Lubuskiego Zakładu Przewozów Regionalnych PKP w Zielonej Górze i do urzędu marszałkowskiego kolejne pisma. "W imieniu władz wyrażam niezadowolenie", "nikt z władzami samorządowymi zmian nie konsultował" - brzmią puenty listów.

Ba, 28 grudnia rada miejska przyjęła oświadczenie w sprawie pociągu do Gorzowa. - Ale nikt nawet nie raczy nam odpisać - żali się Stanisław Jakimczuk i pokazuje teczkę dokumentów. Samorządowcy czują się zlekceważeni przez "ważne urzędy" zielonogórskie, a najgorsze, że nie potrafią dokładnie wyjaśnić obywatelom, dlaczego pociągi wstrzymano.

- Sprawa zawieszenia kursów do Rzepina wynika z dużej awaryjności taboru. Po prostu co jakiś czas szynobusy, elektrowozy wymagają okresowych przeglądów i napraw. I właśnie teraz tak się zdarzyło - wyjaśnia Czesława Bieruta, dyrektorka lubuskich przewozów regionalnych. - Na przykład na dziewięć szynobusów cztery są w naprawie, z ośmiu elektrowozów - cztery.

Bieruta zapewnia, że kursy komunikacji zastępczej na tej trasie będą tylko do poniedziałku, 10 stycznia. Przy okazji ubolewa z powodu wtorkowych spóźnień, ale twierdzi, że tak zwykle to wygląda, gdy zamiast pociągu jedzie autobus. - Musi objechać wszystkie miejscowości na trasie, dotrzeć do każdej stacji, poza tym drogi teraz są w kiepskim stanie - dodaje.

Z kolei zawieszenie przewozów na odcinku Zbąszynek - Gorzów wyniknęło z powodów finansowych. Zakład musiał tak postąpić. - Decyzję zza biurka podjęła Warszawa, Zielona Góra nie miała nic do gadania - dowiadujemy się nieoficjalnie.

- Trwają rozmowy z urzędem marszałkowskim. Były już dwa spotkania, następne będzie 10 stycznia - dodaje Bieruta. Potwierdza to dyrektor Władysław Korcz z departamentu gospodarki i infrastruktury urzędu. - Mam nadzieję, że to będzie ostatnia już tura rozmów - mówi. - Zaproponujemy wówczas rozwiązanie, które spowoduje, że zawieszone połączenia zostaną przywrócone do rozkładu jazdy.

Miejmy nadzieję, bo ludzie się gotują. - Moja córka dojeżdża do liceum w Międzyrzeczu. Teraz, żeby dostać się do szkoły, musi codziennie wsiadać w autobus, płaci za kurs 14 złotych w jedną stronę. To wychodzi około 500 złotych miesięcznie - wylicza poirytowany Gajewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska