Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podróżni martwcie się sami

Dorota Nyk 76 835 81 11 [email protected]
Dwie godziny po naszej rozmowie z Andrzejem Piechem, pracownicy PKP zmieniają rozkład jazdy...
Dwie godziny po naszej rozmowie z Andrzejem Piechem, pracownicy PKP zmieniają rozkład jazdy... Dorota Nyk
Rozkład jazdy pociągów jest niezgodny z rzeczywistością. Pociągi jeżdżą inaczej niż on informuje. Przyjeżdżają lub odjeżdżają wcześniej lub później - poskarżyli nam pasażerowie PKP.

Na początek postanowiliśmy sprawdzić, jak to w istocie jest. I jest zadziwiająco. W rozkładzie jazdy mamy na przykład podane, że pociąg z Wrocławia przyjeżdża o godz. 14.40. Ludzie czekają, czekają. I nic. Mija wskazana godzina, jeszcze pięć minut i jeszcze. Idziemy więc zapytać panią sprzedającą bilety. Ta mówi, że pociąg przyjeżdża teraz później, o 10 - 15 minut. - Dlaczego nie ma tego w rozkładzie jazdy? - pytamy.

- Bo jest to zmiana czasowa - odpowiada nam pani. Na rozkładzie jest pociąg, który powinien odjechać do Wrocławia godz. 7.50. Jednak można sobie czekać, bo ten pociąg od kilku tygodni jest przesunięty. Jedzie dopiero o 8.15. Kto wcześniej nie sprawdzi w internecie, ten sobie postoi. - Takich przypadków jest mnóstwo - informują nas Czytelnicy. - Pociągi odjeżdżają i przyjeżdżają po 20 do pól godziny później lub wcześniej niż informuje rozkład jazdy. To skandal i drwina z nas pasażerów, że nie ma na ten temat żadnej informacji.

- Informowanie podróżnych leży w gestii przewoźnika. A takimi na terenie Głogowa są Przewozy Regionalne we Wrocławiu oraz PKP Intercity - poinformował nas Bartłomiej Sarna, rzecznik prasowy PKP S. A. we Wrocławiu. - To oni powinni zadbać o to, by ich pasażerowie wiedzieli, kiedy pociągi w rzeczywistości odjeżdżają.

Jak się dowiedzieliśmy, w pobliżu Głogowa nie ma żadnych prac na torach, które by opóźniły przyjazd pociągów. Są natomiast takie prace prowadzone w samym Wrocławiu. Tam na jednym odcinku ruch pociągów odbywa się wahadłowo i właśnie to powoduje, że mają one co najmniej kilkunastominutowe opóźnienia.

- Jeśli są czasowe przesunięcia z jakichkolwiek powodów, to do obowiązków przewoźnika należy poinformowanie o tym podróżnych - mówi nam Oskar Olejnik z Zakladu Linii Kolejowych we Wrocławiu. - Powinien podać dotychczasową trasę no i zmienioną.

Kiedy zwróciliśmy się więc do Andrzeja Piecha z dolnośląskiego zakładu Przewozów Regionalnych z pretensją, że takiej informacji nie ma - ten od razu nam odparował, że to niemożliwe. - Nie wierzę w to, żeby nie było informacji o czasowych zmianach - powiedział. - Takie informacje wywieszamy na tablicy, powinna gdzieś na dworcu być. Proszę sprawdzić.

I dodał, że czasowych zmian pociągów koleje nie zamieszczają na tym dużym rozkładzie jazdy, nad kasami. - Ale traktuję to zgłoszenie jako sygnał - powiedział.

Poszłam więc na dworzec jeszcze raz sprawdzić. Dwie godziny po rozmowie z Andrzejem Piechem zastałam taką sytuację - pracownicy PKP... poprawiali rozkład jazdy. Na tablicy informacyjnej, po prawej stronie od okienek kasowych, znalazłam też dwie białe karteczki z informacjami o czasowych zmianach pociągów. Trudno je było dostrzec, ale znalazłam. Były tam informacje, że obecnie inaczej niż informuje rozkład jazdy jeździ aż 15 pociągów na trasach do Wrocławia i Zielonej Góry.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska