Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja przyjęła od nas zgłoszenie o tym, co się dzieje na obrzeżach głogowskiej starówki

Dorota Nyk
W niebezpiecznych wykopach po badaniach archeologicznych można się świetnie bawić. Przychodzą tu dzieci z całego miasta.
W niebezpiecznych wykopach po badaniach archeologicznych można się świetnie bawić. Przychodzą tu dzieci z całego miasta. fot. Dorota Nyk
Kilka firm nie zabezpieczyło swoich terenów na obrzeżach Starego Miasta. W miejsce, gdzie są odsłonięte głębokie poniemieckie piwnice, ciągną wycieczki dzieciaków z całego miasta. Tu można się świetnie bawić i złamać kark!

Na ten problem zwrócili nam uwagę Czytelnicy, mieszkańcy nowych kamienic na starówce. Ze swoim okien widzą tereny, które są już w rękach inwestorów, ale jeszcze nie ruszyła na nich budowa.

W przyszłości mają tu stanąć kolejne kamienice. - Włos staje na głowie - mówi głogowianka. - To są bardzo rozległe tereny, na których prowadzono kiedyś badania archeologiczne, odsłonięto poniemieckie piwnice i tak to zostawiono. Tam można swobodnie wejść. Bawią się tam dzieci z całej okolicy. Skaczą, szaleją. Kto poniesie odpowiedzialność, kiedy dojdzie do nieszczęścia? - pytają.

Ogrodzenia już nie widać

Widać, że kiedyś te niebezpieczne miejsca były ogrodzone, ale było to już dawno. Na niektórych odcinkach samotnie stoją drewniane kołki. Nawet dziecko nie ma problemów, żeby wejść na teren dawnych badań archeologicznych.

Nigdzie nie ma też informacji o tym, kto jest tu właścicielem lub inwestorem. Po prostu na obrzeżach ludnego osiedla są niezabezpieczone wykopy!

Udało się nam ustalić, że badania archeologiczne były tu prowadzone jakieś dwa lata temu. I od tamtego czasu to wszystko tak stoi.

- Według prawa budowlanego teren ten powinien być osłonięty, ogrodzony tak, żeby nikt nie wpadł do wykopu - mówi dyrektor Muzeum Archeologiczno - Historycznego w Głogowie Leszek Lenarczyk.

Obiecują, że ostro zareagują

- Trzeba zawiadomić policję. Nie można tego bagatelizować - radzi Joanna Korus, inspektor ds. zabytków archeologicznych w legnickiej delegaturze Urzędu Ochrony Zabytków we Wrocławiu. Jednocześnie przyznaje, że archeolodzy już dawno oddali ten teren inwestorom. Jest kryzys, być może inwestorzy nie mają pieniędzy na budowę i to wszystko tak stoi.

O tym, że wykopy nie są ogrodzone, zawiadomiliśmy powiatowego inspektora nadzoru budowlanego oraz policję. - Odnajdziemy właścicieli terenu i zobowiążemy ich do ogrodzenia - powiedział nam wczoraj szef prewencji w komendzie powiatowej Grzegorz Płatek.

- Jeśli jest tam wydane pozwolenie na budowę, to ostro zareagujemy. Taki teren powinien być ogrodzony i pilnowany - mówi powiatowy inspektor Karol Andrynowski.

Za sygnał o tym niebezpiecznym miejscu podziękował nam wiceprezydent Leszek Rybak. - Znamy właścicieli tego terenu i od razu zareagujemy. Dziękuję za zawiadomienie - powiedział.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska