Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polonezy do lamusa

(tk)
- Ostatniego poloneza pożegnaliśmy przed rokiem - opowiada rzecznik wschowskiej komendy Damian Piętka. - Został nam jeden i to nieoznakowany, który przekazał nam urząd skarbowy.
- Ostatniego poloneza pożegnaliśmy przed rokiem - opowiada rzecznik wschowskiej komendy Damian Piętka. - Został nam jeden i to nieoznakowany, który przekazał nam urząd skarbowy. fot. Tomasz Krzymiński
Polonezy, które do niedawna stanowiły główne wyposażenie policjantów, odchodzą do lamusa. Tylko co piąty radiowóz w regionie pochodzi z FSO czy Daewoo.

Trochę historii

Trochę historii

Prototyp poloneza został stworzony w 1975 roku. Początkowo miała to być sedan, jednak seryjnie produkowano auto w wersji hatchback. Oficjalna uroczystość uruchomienia produkcji odbyła się 2 maja 1978. Fabryka Samochodów Osobowych zaprzestała produkcji przed pięcioma laty. Polonezy w wersji specjalnej przygotowywano nie tylko dla policji, ale także dla straży pożarnej i pogotowia ratunkowego.

za wikipedia.pl

Przez lata policjanci jeździli głównie polonezami, ale powoli auta te zastępowane są zachodnimi markami. W całym regionie na 206 radiowozów, polonezów zostało już tylko 41.

- Sukcesywnie od nich odchodzimy, bo wymieniamy na nowe te najstarsze auta w naszym parku maszynowym - tłumaczy Artur Chorąży z zespołu prasowego komendy wojewódzkiej w Gorzowie.

To był luksus

Są takie jednostki w lubuskiej policji, które już nie mają oznakowanych polonezów. - Ostatni pożegnaliśmy przed rokiem - opowiada rzecznik wschowskiej komendy Damian Piętka. - Został nam jeden i to nieoznakowany, który przekazał nam urząd skarbowy. Jeszcze trochę posłuży, bo jest w całkiem dobrym stanie.

Wschowscy policjanci dbają o ten jedyny polski rodzynek na parkingu, bo przez lata właśnie polonezy stanowiły główne wyposażenie komend. - Jak zaczynałem pracę w policji, to jeździliśmy nysą. Polonezy, to był wtedy luksus - wspomina komendant ze Wschowy Tomasz Kłosowski.

Przelecieli nad torami

Mundurowi dobrze wspominają ten cud polskiej motoryzacji, jakim był polonez. Czasem udało się nim dogonić nawet zachodnie auto. - Pamiętam jak w okolicach Sławy ścigaliśmy polnymi drogami audi - mówi Piętka.

- Jechała nim ekipa, która ukradła piaskowce z kościoła. Na jednym z przejazdów kolejowych przelecieliśmy w powietrzu, audi się przełamało, a polonez wytrzymał. Oczywiście złapaliśmy tych złodziei.

Nie tylko dobre cechy "poldków" wspominają mundurowi. - Miały kilka wad, choćby to, że długo się rozpędzały, a napęd na tylną oś niekiedy bardzo utrudniał jazdę po śliskiej nawierzchni - mówią.

Teraz policjanci mają do dyspozycji znacznie więcej marek samochodów: fordy, skody, volkswageny, ople... - Jeśli chodzi o auta w komendzie, to nie ich ilość, ale jakość jest najważniejsza - opowiada komendant Kłosowski. - Muszą być zawsze gotowe do akcji.

Dlatego nie ma już miejsca dla polonezów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska