Pomagamy Kubusiowi

" (…) Sama mam synka w jego wieku. Dzisiaj kończy 17 miesięcy. Zawsze "świętujemy" jego urodzinki, a raczej "miesięczniki" (…). Nie jestem w stanie pomóc wszystkim chorym i biednym dzieciom, pomyślałam jednak, że synek nie pogniewa się na mnie, jeżeli w tym miesiącu nie dostanie kolejnej zabawki, a tylko słodkiego całusa od swojej mamy. A pieniążki wpłacimy dla chorego Kubusia. Niech się trzyma Rybka i jego rodzina!" - napisała Stała Czytelniczka.

Mieszkaniec Sulechowa przyniósł tysiąc złotych, które dziś przekażemy babci chorego chłopczyka. Kilkanaście osób zadeklarowało, że wpłacić pieniądze wprost na jego konto. Mamy też obietnice - m.in. od Damiana Szymańskiego, pana Pawła i Czytelników z Gorzowa Wlkp. - którzy zaoferowali darmowy transport do i z kliniki w Warszawie.

Ci wszyscy ludzie dobrej woli dowiedzieli się o 16-miesięcznym Kubusiu Długoszu z naszego artykułu w sobotnio-niedzielnym Magazynie. Jego babcia Maria wczoraj znów płakała - tym razem ze szczęścia, że jesteście tacy kochani!

- Wszystkim Czytelnikom serdecznie dziękujemy - mówił mi tata chłopczyka Radosław. Od wczoraj z żoną Sylwią i dzieckiem są w klinice onkologicznej w Warszawie. Kubuś miał zaplanowaną operację wszczepienia portu, przez który ma dostawać chemię. Dziś będzie też wiadomo, co dalej z jego oczkami. Jest obawa, że trzeba je będzie usunąć, bo nowotwór jest rozległy.

Na lewe już nie widzi, na prawe tylko połowę obrazu. Kubuś musi mieć pieniądze na dalsze leczenie i wyjazdy do kliniki w Warszawie, na które jego rodziców nie stać. To dlatego zwróciliśmy się do Was z prośbą o pomoc. I jak zwykle nas nie zawiedliście.

Darowizny na konto

Darowizny na rzecz Kubusia można wpłacać na jego osobiste konto: