Zbliża się sezon turystyczny. Jednak część mieszkańców z niepokojem myśli o upalnym lecie, które mogłoby być przyjemniejsze, gdyby mogli korzystać ze wszystkich uroków swego jeziora. Niestety, nauczona doświadczeniem lat ubiegłych część zbąszynian, będzie korzystać z gościnności innych gmin.
- Jeszcze kilka lat temu, kiedy córki były małe, a woda wydawała się czyściejsza, wypoczywałam nad Błędnem każdego upalnego dnia - mówi Cecylia Gołek z Łąkowej, ulicy, która kończy się plażą w Dąbkach. - Teraz żadna z córek do wody już nie wejdzie. Zielony kożuch na powierzchni skutecznie je odstrasza.
Podobnego zdania jest Katarzyna Halkowicz, mieszkająca parę lat temu blisko plaży miejskiej w Łazienkach. W gorące popołudnia odwiedzała z dziećmi kąpielisko.
- Teraz mieszkamy w Dąbrówce Wlkp., a synowie razem z kolegami lubią latem wybrać się rowerami nad wodę, ale jadą aż na plażę do Kuźnicy Zbąskiej - stwierdza.
Obra niesie fosfor
Jezioro Błędno charakteryzuje się dużą podatnością na degradację. W stosunku do 1989 r. czystość wody jest gorsza, a najwidoczniejszym tego objawem jest niska jej przeźroczystość i pływający przy brzegu zielony "kożuch".
W wodzie występuje również wysokie stężenie azotu mineralnego oraz przekraczające normę substancje biogenne. Dodatkowo Obra przepływająca przez jezioro "zasila je" w szkodliwy fosfor. I to właśnie fosfor przyczynia się do zakwitu fitoplanktonu, czyli powstawania "kożuchów".
- Błędno leży w ciągu jezior obrzańskich i tylko podjęcie wspólnych działań przez kilka gmin będzie gwarantowało sukces - podkreśla prof. Włodzimierz Podsiadłowski z Akademii Rolniczej w Poznaniu, który prowadzi badania dotyczące zanieczyszczeń wód.
Opracował też metodę rekultywacji, która zwie się bardzo uczenie: "Technologią mobilnej aeracji pulweryzacyjnej z precyzyjną inaktywacją fosforu".
Czy Błędno skorzysta?
KOMENTARZ
Turystyka się sypie...
Dobry obserwator, nawet bez danych statystycznych, zauważy, że turystów w mieście jest z roku na rok mniej. Podobnie jak kolonistów, którzy kiedyś dzielnie maszerowali na plaże; zeszłego lata już ich nie było. Czy samorząd potrafi zapobiec odpływowi wczasowiczów i upadkowi mitu o Zbąszyniu, jako ośrodku turystycznym?! Czas płynie...
Idzie w niej o dotlenienie zbiorników wodnych specjalnym urządzeniem oraz o zmniejszenie ilości fosforu przy dnie przez wrzucenie do zbiornika środków chemicznych.
- Jest to metoda opracowana z myślą o kąpieliskach znajdujących się w pobliżu miast, gdy pojawiają się tam kłopoty z uwagi na silne zanieczyszczenia i zakwity sinic - dodaje W. Podsiadłowski.
Pierwszym krokiem do poprawienia czystości wody powinna być oczywiście kanalizacja wiosek leżących wokół jeziora oraz miasta. Dopiero kolejne działania mogłyby dotyczyć profesorskiego pomysłu.
- Metoda naukowców z Akademii Rolniczej jest ciekawa, ale trudno określić czy w najbliższym czasie znajdzie u nas zastosowanie - uważa burmistrz Leszek Leśny.
- Na razie pracujemy nad koncepcją nart wodnych przedstawioną przez prof. Zygmunta Młynarczyka. Czas pokaże, czy będziemy mogli realizować również i pomysł prof. Podsiadłowskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?