Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potężna eksplozja, której nikt nie zauważył. Nad morzem wybuchł meteoroid z siłą 10-krotnie większą od bomby atomowej zrzuconej na Hiroszimę

oprac. (vp)
Według szacunków każdego dnia w atmosferę Ziemi wchodzą miliony meteoroidów. Większość z nich jest na tyle mała, że spala się zanim zdąży dotrzeć do powierzchni. Natomiast obiekty o takich rozmiarach, jak ten z grudnia ub.r. lub większe wchodzą w atmosferę Ziemi 2-3 razy na 100 lat. Często zostają one niezauważone, ponieważ dochodzi do nich nad oceanami lub słabo zamieszkałymi obszarami.
Według szacunków każdego dnia w atmosferę Ziemi wchodzą miliony meteoroidów. Większość z nich jest na tyle mała, że spala się zanim zdąży dotrzeć do powierzchni. Natomiast obiekty o takich rozmiarach, jak ten z grudnia ub.r. lub większe wchodzą w atmosferę Ziemi 2-3 razy na 100 lat. Często zostają one niezauważone, ponieważ dochodzi do nich nad oceanami lub słabo zamieszkałymi obszarami. Getty Image
Do potężnej eksplozji doszło w grudniu 2018 r. nad Morzem Beringa. Wtedy w atmosferę Ziemi wszedł potężny meteoroid, który wybuchł z siłą 10-krotnie przewyższającą energię bomby atomowej zrzuconej na Hiroszimę. Jak to się stało, że dopiero teraz się o tym dowiedzieliśmy?

Eksplozja meteoroidu - To trzecia najsilniejsza eksplozja meteoroidu od ponad 100 lat

Do zdarzenia doszło 18 grudnia 2018 roku. Wtedy w atmosferę Ziemi wszedł potężny meteoroid. Jak obliczyli naukowcy z NASA, poruszał się on z prędkością 32 km/s pod kątem 7 stopni. Na wysokości 25,6 km nad powierzchnią Ziemi eksplodował z mocą 173 kiloton trotylu. To 10 razy więcej niż energia bomby atomowej zrzuconej na Hiroszimę.

Mimo że była to trzecia najsilniejsza eksplozja meteoroidu od ponad 100 lat – po wybuchu w Czelabińsku w 2013 roku (440 kiloton) oraz katastrofie tunguskiej z 1908 roku (co najmniej 3 megatony) - przez ponad dwa miesiące została niezauważona, ponieważ kosmiczny obiekt eksplodował nad Morzem Beringa, u wybrzeży Kamczatki. Ślady po tym zdarzeniu zostały dostrzeżone z opóźnieniem. Pojawiły się one w danych z amerykańskich satelitów wojskowych, które wykryły światło widzialne i podczerwone bolidu. Dodatkowo, ślad dymu został przypadkowo uchwycony przez kamerę japońskiego satelity pogodowego Himawari-8.

Zobacz też: FAZY KSIĘŻYCA W 2019 ROKU - KALENDARZ ASTROLOGICZNY. ZOBACZ, KIEDY BĘDZIE PEŁNIA KSIĘŻYCA

Meteoroid wpadł w atmosferę z ogromną prędkością

Na podstawie danych satelitarnych, naukowcy z NASA obliczyli, że kosmiczna skała weszła w ziemską atmosferę z prędkością około 32 km/s, pod kątem 7 stopni i eksplodowała na wysokości 25,6 km. Opierając się na danych stacji monitorujących infradźwięki na całym świecie, Peter Brown z kanadyjskiego Western University wyliczył, że meteoroid miał średnicę około 10 metrów i masę około 1400 ton.

Dr Lindley Johnson z NASA poinformował, że obiekt wszedł w atmosferę ziemską nad obszarem, w którym znajdują się korytarze samolotów pasażerskich latających między Ameryką Północną i Azją. Dlatego też badacze sprawdzają w liniach lotniczych czy żaden z pilotów nie raportował obserwacji tego zdarzenia.

Miliony meteoroidów spala się codziennie w naszej atmosferze

Według szacunków każdego dnia w atmosferę Ziemi wchodzą miliony meteoroidów. Większość z nich jest na tyle mała, że spala się zanim zdąży dotrzeć do powierzchni. Natomiast obiekty o takich rozmiarach, jak ten z grudnia ub.r. lub większe wchodzą w atmosferę Ziemi 2-3 razy na 100 lat. Często zostają one niezauważone, ponieważ dochodzi do nich nad oceanami lub słabo zamieszkałymi obszarami.

Zobacz też: Kula ognia spadła z nieba. Francuski turysta zarejestrował widowiskowy lot meteorytu nad Reunion

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska