Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powinniśmy słuchać tego, co mówią polskie instytucje

Redakcja
Mariusz Kapała
Rozmowa z radną wojewódzką Wioletą Haręźlak.

Martwi się pani o sytuację na Odrze?
Oczywiście, że się martwię. Martwię się także w tym znaczeniu, że niektórym brakuje odpowiedzialności za swoje słowa. Sytuacja jest i tak wystarczająco napięta, więc nie bardzo rozumiem, po co budować dodatkowe napięcie? Jaki cel w tym, żeby wśród mieszkańców, którzy i tak są mocno zaniepokojeni, próbować zasiać panikę. To jest skrajna nieodpowiedzialność polityków, którzy próbują w ten sposób rozgrywać kryzys. Ja oczekiwałabym czegoś innego.

Czego konkretnie?
Spokoju i racjonalnej oceny sytuacji. Należy wyłączyć emocje, bo one w niczym nie pomogą. Powiedziałam już, że się martwię, ale czekam cierpliwie na wyniki. Pewne rzeczy, mimo że sytuacja jest trudna, wymagają czasu i takie wychodzenie, a nawet wybieganie przed szereg w tym wypadku jest nie tylko niepotrzebne, ale wręcz szkodliwe. Trzeba się też zastanowić dwa razy nad powielaniem doniesień medialnych (tu myślę głównie o politykach), sprawdzić ich źródło, być pewnym informacji, którą się przedstawia. To jest niezwykle ważne w obecnym czasie, bo taka niesprawdzona informacja może okazać się błędna i wprowadzi jeszcze większy niepokój. Mieszkańcy muszą mieć zaufanie do zarządzających kryzysem. To jest gwarancja na jego szybkie przezwyciężenie. Jeśli już chcemy opierać się na materiałach, to musimy znać ich pochodzenie, a najlepiej, żeby to były informacje od instytucji sprawdzonych, instytucji, które są do rozwiązania kryzysu przypisane.

Od gospodarzy regionu, od polityków w szczególności oczekujemy odpowiedzialności, zwłaszcza w sytuacji kryzysowej. Komuś puściły nerwy?
Ja myślę, że to jest jakiś rodzaj nadgorliwości. Chęć wykazania się bardziej, niż do tego jesteśmy uprawnieni. Przecież wiadomo, że w państwie jest konkretny podział obowiązków i kompetencji. Na poziomie regionu oczekiwałabym współpracy samorządu z tymi instytucjami, które mają w swojej gestii rozwiązywanie sytuacji kryzysowych. To nie jest jakiś tam temat, to nie jest jakaś zwyczajna sytuacja. Tu nie ma czasu na przepychanki polityczne. To jest czas, w którym weryfikuje się odpowiedzialność i skuteczność tych, którzy nami rządzą. Ich decyzje będą ważyć na przyszłości regionu, ale oni muszą też pamiętać, że na ich przyszłości politycznej. Smutne jest to, że ktoś przedkłada swój interes nad interes wspólnoty. To najczęściej kończy się utratą społecznego zaufania. To, co się wydarzyło w ostatnim czasie, dotyczy wielkiego obszaru i tutaj trzeba ważyć słowa i trzeba brać za nie odpowiedzialność i trzeba też powodować swoją postawą, tym, co się mówi, budowanie w mieszkańcach poczucia, że władza, obojętnie z jakiego mandatu, ze sobą współpracuje, a nie wywoływać paniki, jakichś dziwnych spekulacji. Dzisiaj pojawiają się dziwni mędrcy w temacie Odry i co jeden to inną wersję wydarzeń prezentuje. Tymczasem interpretacja całego ciągu zdarzeń przyczynowo-skutkowych, z którym się zmagamy, musi zostać zbadana przez odpowiednie instytucje, żebyśmy wiedzieli, co się stało i czy możemy temu zapobiec w przyszłości. To wszystko jest możliwe wtedy, jeśli się słucha instytucji, które za pomocą aparatu badawczego i w oparciu o fakty, a nie w oparciu o medialne doniesienia i polityczny interes, będą dochodziły do przyczyny tego, co się stało w Odrze.

Instytucji polskich czy niemieckich?
No to jest pytanie retoryczne. Oczywiście, że można się posiłkować, co nieraz ma miejsce, badaniami czy pomocą zagraniczną, ale my powinniśmy słuchać przede wszystkim tego, co mówią polskie instytucje. Zresztą sytuacja pokazała, że Niemcy nie wiedzą od nas więcej i ta wspólna konferencja ministrów, gdzie wyrażona została współpraca sąsiedzka dla wspólnego dobra, jest takim przykładem właściwego działania. Odra jest rzeką graniczną, która ma takie samo znaczenie dla Polaków, jak i dla Niemców, więc powinna być przedmiotem naszej wspólnej troski.

Ma pani w sobie optymizm, patrząc na Odrę?
Mam i mam też nadzieję, że Wody Polskie będą bardziej uważne w kwestii tego, co się dzieje na polskich rzekach. Natomiast chcę podkreślić, że mam zaufanie do polskich instytucji, które się tym tematem zajmują.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska